RegionWiadomość dnia

Drogowy koszmar na DK1

Drogowy tor przeszkód bez możliwości ich ominięcia. Więcej na niej dziur niż asfaltu. Droga Krajowa numer 1 w Tychach oznacza jazdę na niższym biegu i wysokie napięcie kierowców. – Stan tej drogi jest tragiczny. Szybciej niż 20 km/h nie da się tutaj jechać, ponieważ rozpędzając samochód do 40 można uszkodzić zawieszenie lub felgę – tak jak to czyni większość kierowców – stwierdza Łukasz Rozmus, kierowca.

Jak mówią kierowcy, dziur na tej drodze jest więcej niż na polu golfowym. Są tu na całej długości i szerokości, a drogowcy starym polskim zwyczajem, co jakiś czas organizują tu akcje ich łatania. Spotkanie z jedną z nich dla Łukasza Rozmusa nie zakończyło się dobrze.

Dziury jednak tak szybko nie znikną, bo modernizacja tej drogi opóźni się prawie o pół roku. Drugi etap inwestycji miał zakończyć się w listopadzie, a potrwa co najmniej do kwietnia. Postęp prac wynosi tu zaledwie 25%. – W tej chwili roboty zasadniczo zostały wstrzymane ze względu na warunki atmosferyczne – śnieg, mróz. Nie są prowadzone roboty ziemne i roboty związane z podbudową – tłumaczy Ireneusz Kowol, inżynier kontraktu przebudowy DK1.

Nie jest jednak tajemnicą, że Polimex-Mostostal przeżywa duże problemy finansowe. Miasto za każdy dzień opóźnienia może zażądać od firmy 120 tysięcy złotych. – Staramy się, żeby była ukończona jak najszybciej – zapewnia Agnieszka Kijas, Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Tychach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Cały 6,5-kilometrowy odcinek miał zostać ukończony na początku 2014 roku. To już nieaktualne. Nowa data końca robót to dopiero czerwiec. – Zakończenie tej inwestycji – nawet jak ona będzie przesunięta w czasie – to sądzę, że tym wszystkim, którzy nią uczęszczają, zrekompensuje te poniesione koszta, czy stracony czas w trackie jej realizacji – mówi Piotr Sokół, kierowca.

Znacznie szybciej kierowcy pojadą nowym odcinkiem tej samej drogi krajowej nr 1 w Pszczynie. – Budowa obwodnicy Pszczyny i węzła jest na półmetku. Zaczęliśmy budowę wiosną zeszłego roku, a zakończenie jest przewidziane jesienią tego roku – informuje Ryszard Pacer, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. I wszystko wskazuje na to, że ten termin zostanie dotrzymany. Jeśli tak się stanie, wówczas kierowcy na trasie z Bielska do Katowic stać będą już tylko w jednym miejscu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button