Dwa Elfy dotarły do Katowic
Koleje Śląskie mimo że jeszcze oficjalnie nie działają, już nabierają prędkości. Do maja na Śląsku ma się pojawić w sumie 9 nowych pociągów. Pierwsze dwa przyjechały dziś. Elfy mają kursować na trasie Gliwice-Katowice-Częstochowa. – Wreszcie będzie można się spokojnie przespać, pouczyć, czy po prostu odpocząć. W starych pociągach jest twardo, niewygodnie i głośno – mówi Krzysztof Augustyniak, pasażer Elfa.
W nowych Elfach jest wszystko: od klimatyzacji poprzez nowoczesny wystrój, aż po monitoring. Po prostu kolejowa ekstraklasa. – To jeden z najnowocześniejszych pociągów, jakie w tej chwili jeżdżą w Polsce po torach. Można powiedzieć, że jest to mercedes wśród tego typu pojazdów – stwierdza Zbigniew Mikołajczyk, maszynista.
Nowe pociągi oprócz tego, że osiągają prędkość 160 kilometrów na godzinę, to jeszcze są oszczędne. – Pojazd wyposażony jest w systemy oszczędzania energii, które pozwalają docelowo rozliczyć się według zużytej energii, bo jest przystosowany do oddawania energii w trakcie hamowania – informuje Jerzy Berg z bydgoskiej firmy PESA, która produkuje Elfy.
Niestety, trzeba też wyhamować z komplementami, bo mimo że Elfy na Śląsku już są, to może się okazać, że wyjadą na trasę dopiero pierwszego czerwca. Chyba że Koleje Śląskie dojdą do porozumienia z Przewozami Regionalnymi. – Obecnie trwają końcowe rozmowy w Przewozach Regionalnych, by jednak pasażerowie mieli szansę na skorzystanie z tych pociągów jak najszybciej. Przy czym jak najszybciej rozumiem jako przyszły tydzień – podkreśla Łukasz Czopik, sekretarz województwa śląskiego.
Nawet jeśli Elfy na tory wyjadą, to i tak w województwie śląskim nie będą mogły rozwinąć swoich maksymalnych osiągów. Wszystko dlatego, że ze względu na stan torowisk, są drastyczne ograniczenia prędkości. Na trasie Gliwice–Katowice-Częstochowa (najbardziej popularnej w województwie) pociągi średnio osiągają prędkość 82 km/h. Na drugiej najbardziej obleganej – (z Katowic do Bielska-Białej) ta średnia prędkość wynosi 54km/h. Natomiast trzecia w województwie trasa z Katowic do Rybnika jest jeszcze wolniejsza – tutaj średnia prędkość to jedynie 43km/h.
Jednak jak przekonują specjaliści od transportu kolejowego torowiskom na Śląsku do nowoczesnego taboru dużo brakuje, ale w przyszłości – 160 km/h będzie możliwe. – Tory na Śląsku są w fatalnym stanie. Trzeba jednak pamiętać, że na tych liniach, gdzie są już wyremontowane taka prędkość jest do osiągnięcia. Tak jest na przykład na trasie do Częstochowy – uważa prof. Marek Sitarz z Politechniki Śląskiej.