Dwa sparingi Górnika Zabrze

W Zabrzu liczba testowanych zawodników z dnia na dzień rośnie. Problem w tym, że ilość ta nie idzie w parze z jakością. Sprawdzani piłkarze po raz drugi dostali swoją szansę i widząc ich dzisiejsze poczynania trzeciej okazji niektórzy z nich raczej już nie dostaną. – Testujemy zawodników i wiąże to się z tym, że ta gra nie jest na takim poziomie jakbyśmy oczekiwali w marcu, bo przygotowania trwają. Wpływ ma na to również rotacja zawodników. Ja jednak patrzę przed wszystkim na motoryczność i zaangażowanie – stwierdza Adam Nawałka, trener Górnika Zabrze.

Jednak to, co zrobił Ales Besta z zaangażowaniem nic wspólnego nie ma. Chamski i brutalny faul Czecha na boisku piłkarskim nie powinien mieć miejsca. Beszcie było jednak mało i po kolejnym faulu Czech musiał opuścić boisko.

Na tle Górnika całkiem dobrze wypadli tyszanie. Szkoleniowiec GKS-u w akcji mógł zobaczyć Damiana Furczyka, który w rundzie jesiennej był w wypożyczony z Górnika do tyskiego klubu. Choć okres wypożyczenia już się skończył to piłkarz zagrał w tym meczu w barwach GKS-u. – To był pomysł trenera Adama Nawałki. Powiedział, że mam zagrać sparing przeciwko Górnikowi, ponieważ jest tam dużo testowanych zawodników, dlatego taki pomysł – tłumaczy Furczyk.

W Tychach na testach przebywają Adamczyk, Bańczyk, Kruczek, Skrobacz oraz Skrobik. Ostatnia dwójka przeciwko Górnikowi jednak nie zagrała. Powód? Studenckie obowiązki. Do składu wrócił natomiast zmagający się z kontuzją Krystian Odrobiński.

Rozgrywany 3×30 minut sparing zakończył się remisem 1-1.

– Ja nie wiem, czy to był Górnik Zabrze, czy mieszanka z różnych stron świata. Był tam język słowacki, angielski jeden z zawodników powiedział “number dziesjat” tak że trudno to ocenić – przyznaje Mirosław Smyła, trener GKS-u Tychy.

Górnik po sparingu z GKS-em Tychy rozegrał kolejny test mecz z Odrą Wodzisław. Tym razem szansę dostali zawodnicy z wyjściowej jedenastki. Efekt? Zabrzanie wygrali 4-1.