Region

Dworce kolejowe bez kas biletowych?

Bilety, cenniki, i taryfikatory – tak wygląda zawartość konduktorskiej torby. Jednak już wkrótce w codziennych zajęciach załogę pociągu, wyręczy przenośny terminal. Konduktor Arkadiusz Kapała przyznaje, że z chęcią zamieni długopis i bloczek z biletami na elektroniczny zamiennik. Bo to zarówno oszczędność czasu, jak i nerwów. – Przy pisaniu biletów trzeba zajrzeć do załącznika, wyciągnąć bloczek, wypisać go. Jest to uciążliwe pod tym względem, że zajmuje trochę czasu, żeby posprawdzać kilometry, stacje przejazdu i ceny biletu – przyznaje.

Śląscy konduktorzy już są szkoleni w obsłudze urządzenia. Terminal waży siedemset gramów, a bilet drukuje w kilka sekund. Jak się okazuje, to nie jedyne jego zalety: – To urządzenie jest również wyposażone w skaner, przy jego pomocy będzie można też zrobić zdjęcie czy zeskanować bilet – wymienia Dorota Zając z PKP Przewozy Regionalne w Katowicach. A w przyszłości ma obsługiwać także karty płatnicze.

Jedynym minusem wydaje się cena – osiem tysięcy złotych za sztukę. Przedstawiciele Przewozów Regionalnych w Katowicach jednak uspokajają, mówiąc, że zakup terminali – i tak przyniesie oszczędności. – Nie musimy utrzymywać całego budynku, kas i etatów. Mamy natomiast osobę, która będzie mogła sprzedawać bilety już w pociągu – wyjaśnia Przemysław Gardoń, dyrektor PKP Przewozy Regionalne w Katowicach. I to już od połowy stycznia.

Takie rozwiązanie funkcjonuje już z powodzeniem w Małopolsce. Tamtejszy oddział Przewozów Regionalnych kupił pół tysiąca mobilnych terminali. I chce kupić jeszcze trzy razy tyle.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button