RegionWiadomość dnia

Dworzec autobusowy w Katowicach prawie gotowy. Spełni oczekiwania pasażerów?

Pod koniec miesiąca nowy dworzec prawdopodobnie zostanie otwarty. Prawdopodobnie, bo dokładna data wciąż owiana jest tajemnicą. Tajemnicą – nie są tej zmiany oczekiwania. – Na lepsze. Tylko na lepsze i nic więcej, bo w tej chwili to jest makabra stąd wyjechać w dzień powszedni, to jest tragedia – mówi pasażer. Grecka tragedia czy czeski film – dla pasażerów nie ma znaczenia, ważne, że nareszcie dobiega końca. I oby był z happy endem. – Przede wszystkim korki, zatkane to miasto. Latanie z przystanku na przystanek, bo tu nie jedzie ten, tam nie jedzie tamten i tak to wygląda – dodaje pasażerka.

Niebawem widok ma się nieco rozjaśnić. Bo nowy dworzec to nowa jakość. Plus jest niewątpliwy, ale sa też znaki zapytania. To jeden z niewielu, jeśli nie jedyny taki obiekt w Polsce. Dlatego na razie wielu wzorów jak nim zarządzać nie ma. Dlatego wszystko musi być maksymalnie wyśrubowane. – Instalujemy anteny i urządzenia do wzmocnienia sygnału, dla potrzeb służ ratowniczych, czyli nr 112. Żeby było bezpiecznie i żeby jak się coś wydarzy nie było ryzyka, że nie będzie łączności – wyjaśnia Andrzej Mogielnicki, pracownik budowy.

Pod ziemię wjedzie tylko dwanaście linii autobusowych, ponadto część połączeń zostanie skróconych, jedna zlikwidowana. Pierwsze testy już się odbyły, zarówno te oficjalne, jak i te mniej. – W tym momencie 10 stanowisk autobusowych, ponad pół tysiąca autobusów będzie codziennie odjeżdżało z tego dworca. To jest około 75 proc. przepustowości tego obiektu – oznajmia Daniel Muc, biuro prasowe wykonawcy prac. Obiektu, którego otwarcie w znacznym stopniu ułatwić ma ruch w samym centrum miasta. Inspektor nadzoru budowlanego wydał już pozwolenie na jego otwarcie. Budowa trwała dwa lata, koszta całej inwestycji to ponad 300 milionów złotych. – Ta ulica na pewno rozładuje ruch w centrum miasta. Początek ulicy Mikołowskiej to takie wąskie gardło po zamknięciu ulicy Dworcowej. Po otwarciu tego tunelu na pewno będzie łatwiej tam przejechać – zaznacza Jakub Jarząbek, Urząd Miasta w Katowicach.

I chociaż wielu na otwarcie nowego dworca nie może się już doczekać, to nie brakuje też głosów, że wcale nie ma do dumy powodów. – Inwestycja już jest sporo opóźniona, a nie jest to do końca też powód do dumy. Wiele miast posiada obecnie lepiej rozwiązane centra przesiadkowe – uważa Konrad Giejsztor, Wojewódzki Portal Komunikacyjny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ale nawet jeśli tak jest, nie znaczy to wcale że już trzeba szerzyć defetyzm. Ostatecznie przecież zmiany idą w kierunku zdecydownie oczekiwanym.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button