RegionWiadomość dnia

Dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Świętochłowicach odwołany

Czas dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury w Świętochłowicach minął. Stało się tak za sprawą niezrozumiałej dla wielu decyzji prezydenta. – Wyjątkowa osoba, zawsze aktywna. Właściwie skromny człowiek, niewielkiej postury, ale angażował się, to była jego praca często nawet taka charytatywna. Myśmy szli jego krokiem – mówi Bogumiła Waduła, mieszkanka Świętochłowic. W zeszłym tygodniu w obronie odwołanego dyrektora Badury do Urzędu Miasta trafiła petycja podpisana przez 800 osób. Chcą aby prezydent raz jeszcze przemyślał swoją decyzję. – I być może przywrócił na stanowisko dyrektora MDK-u. Uważamy, że ta decyzja jest nieprzemyślana i jest to jak najbardziej działanie na szkodę miasta – podkreśla Maciej Miłek, mieszkaniec Świętochłowic.

Urzędnicy zgodnie twierdzą, że decyzja jest nieodwołalna. – Pan dyrektor Badura przekroczył swoje uprawnienia. W związku z tym pan prezydent stracił swoje zaufanie do pana dyrektora – oznajmia Aleksandra Skowronek, zastępca Prezydenta Miasta Świętochłowice. Oficjalnie dyrektor Badura został oskarżony o wynajęcie pomieszczeń MDK-u bez wiedzy prezydenta miasta, do czego według przepisów był zobowiązany. – Zawsze moje działania wszelkie były kierowane dobrem placówki i dobrem mieszkańców Świętochłowic, zawłaszcza młodzieży. Kierowałem się też zawsze ustawą o zarządzie nieruchomościami. Natomiast faktem jest, że gdzieś zapomniałem o decyzji prezydenta – wyjaśnia Mirosław Badura, odwołany dyrektor MDK w Świętochłowicach.

Niestety to przeoczenie nawet w zestawieniu z wieloma sukcesami, jakie odnosił MDK pod jego kierownictwem było wystarczającym powodem dla urzędników. – Chodzi o to, że podejmując takie decyzje bez wiedzy i zgody organu prowadzącego, czyli prezydenta miasta pan Badura łamał upoważnienia, które zostały mu przez prezydenta przekazane – argumentuje Krzysztof Maciejczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Świętochłowice. Tymczasem pracownicy MDK zgodnie twierdzą, że nie wyobrażają sobie pracy bez swojego dyrektora. – To trzeba naprawdę wielu lat wspólnej pracy, żeby wypracować sobie takie wspólne relacje między pracownikiem a pracodawcą, jak była teraz – podkreśla Krystyna Fischer, pracownik MDK Świętochłowice.

Pomimo ogromnego wsparcia Mirosław Badura nie ma szans na powrót na stanowisko. Odmówiono mu także możliwości skomentowania sprawy na dzisiejszej sesji rady miasta. Nowy dyrektor ma zostać wyłoniony na drodze konkursu w ciągu najbliższych tygodni.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button