Region

Dziecko w foteliku

Droga do przedszkola w Knurowie, nie należy do szczególnie niebezpiecznych. Nie oznacza to jednak, że nie obowiązują na niej podstawowe zasady ruchu drogowego.

W trzech pierwszych zatrzymanych samochodach – przy ulicy Armii Krajowej – nie dość, że fotelików nie było, to dzieci nawet nie były zapięte pasami.

Ludzie nie wiedzą, nie mają tej świadomości, co się dzieje z dzieckiem jeżeli jest nie zapięte w pasy, przewożone w fotelikach lub na siedziskach – mówi mł. asp. Janusz Szydło, KMP w Gliwicach.

Podczas jazdy z prędkością 50-ciu kilometrów na godzinę niezapięte dziecko z siłą jednej tony wyrzucone zostaje z samochodu. Szansę na przeżycie takiego dziecka spadają do zera. To jednak nie wszystkich przekonuje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wydaje mi się, że to jest bez sensu, żeby takie dziecko duże na foteliku siedziało takim styropianowym – przyznaje Marek Niewiadomski, tata Szymona.

Szymon może jest już duży, ale nie na tyle, by korzystać wyłącznie z pasów bezpieczeństwa. Fotelik lub siedzisko obowiązują do 12 roku życia.

Efekt nurkowania pojawia się podczas wypadku, w którym dziecko nie używa specjalnego siedziska. Kończy się poważnymi urazami brzucha i połamaniem kręgów szyjnych.

Nie raz mieliśmy do czynienia z wypadkami, w których jedno z rodziców na przykład przeżyło, a dziecko plus reszta rodziny zginęli – informuje sierż. sztab. Arkadiusz Ciozak, KMP w Gliwicach.

Śmiertelne okazać może się także podróżowanie na kolanach. Podczas uderzenia, przy prędkości 50-ciu kilometrów na godzinę, podczas którego waga dziecka porównywalna jest do wagi słonia – nie da się go utrzymać na rękach.

Pasy zawsze. To już dzieci pilnują nawet same od samego początku. Dzieci jak jeżdżą, zawsze wiedzą, że muszą mieć pasy zapięte – mówi Danuta Foit, mamy Marty.

Z takim przekonaniem do przedszkola przyjeżdżają nieliczni rodzice. Nie pomagają nawet spotkania z policjantami i wychowawcami.

Wychodzimy na zewnątrz, teatrzyki robimy, także świadomość dzieci na pewno jest czasami większa niż ta beztroska rodziców – informuje Ilona Wierzbowska-Pluta, dyrektor Przedszkola nr 12 w Knurowie.

Powinno być odwrotnie. Jeśli nie teatrzyki i plakaty, to może symulacje i mandaty przemówić mogą do wyobraźni rodziców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button