Dzielny 12-latek walczy o życie. Koncertowa pomoc dla Kuby

Wspólna walka o drugie życie. 12-letni Kuba ma złośliwy nowotwór z przerzutami na kości, miednicę i szpik kostny. To już IV – ostatni stopień kliniczny choroby. Wszystko zaczęło się zaledwie rok temu – od bólu palca u stopy. Potem bolało już całe ciało. – Nie boję się, jak to mama mówiła: jestem twardy i wszystko zniosę. Zniosę, i wiem że wygram – mówi Kuba Szlachcic, choruje na raka.
Niestety, zdaniem lekarzy, Kubę uratować może tylko cud. – Jest bardzo niewielka szansa na uratowanie tego dziecka, nigdy nie wiemy na 100%, nie umiem nawet w procentach określić. Myślę, że to są pojedyncze dzieci, które na tym etapie choroby udaje się uratować – stwierdza Maria Wieczorek, Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii.
Chłopiec przeszedł ostrą chemioterapię i autoprzeszczep szpiku. Wszystko miało być już dobrze. Niestety 6 tygodni po operacji choroba powróciła. – Wypłakałam się i na drugi dzień mówię: nie, trzeba walczyć do końca, bo się cuda zdarzają i ja liczę na taki cud – opowiada Lidia Szlachcic, matka Kuby.
Szansą mogłaby być eksperymentalna operacja w Niemczech. jej koszt to prawie pół miliona złotych. Rodziny na leczenie nie stać. Za tydzień w Zawierciu odbędzie się koncert charytatywny dla Kuby. – Uważam, że to chyba taki czas świąteczny, gdzie wymagamy od drugich jakby więcej serca, okazywania większej dobroci. Pomyśleliśmy sobie, że koncert będzie strzałem w dziesiątkę – stwierdza Iwona Parla, organizatorka koncertu dla Kuby.
Kuba koncertu nie zobaczy. W przyszły poniedziałek po raz kolejny będzie miał chemioterapię. Za jego szybki powrót do zdrowia kciuki trzyma cała szkoła. – Zawsze pomagał. Gdy ktoś miał problem, zawsze się mógł do niego zwrócić, on zawsze pomógł. To była taka jego największa rola – mówi Magda Tasak, koleżanka Kuby z klasy. – Podziwiam go za to, że jest taki silny, ma takiego ducha walki w sobie, że on wygra z tą chorobą – mówi Olga Ćmiel, koleżanka Kuby z klasy.
Sam bez cienia wątpliwości mówi – będę kiedyś zdrowy. Do szkoły nie chodzi, ale cały czas się uczy. Współczucia nie potrzebuje, chce po prostu normalnie żyć. – Podjęliśmy decyzję, że zaopatrzymy go w komputer i nauczyciele przez skype, będą z nim utrzymywali kontakt i realizowali normalnie programy nauczania – informuje Alina Reszka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Zawierciu.
Od Kuby też można się wiele nauczyć – mówi starszy brat, który jego wolę walki poznał na własnej skórze. – Czasami mi się wydaje, że jestem od niego o wiele słabszy. Nawet jak byliśmy mniejsi – i wiadomo jak to w rodzeństwie – były jakieś kłótnie, bijatyki lekkie, czasami nie miałem siły się bronić przed nim, bo był silniejszy po prostu – mówi Hubert Szlachcic, brat Kuby.
Niestety walka z najcięższym nowotworem łatwa nie będzie, bo diagnoza brzmi jak wyrok. – Teraz chciałbym tylko wrócić do zdrowia, nie mam innych marzeń, ja mam dużo czasu na spełnienie swoich marzeń – mówi Kuba Szlachcic. Bo przed nim jeszcze całe życie, którego nawet lekarze nie powinni wyliczać w miesiącach.