Region

Dzień po tragedii

Co z chłopakami, których znam. Z taką myślą Stanisław Majewski błąkał się po korytarzach wojewódzkiego szpitala w Jastrzębiu. Nie potrafi uwierzyć w to co się stało. Przecież to byli doświadczeni górnicy.

Jak zapewnia Alicja Brocka stan dwunastu z nich jest stabilny. Jeżeli lekarze i diagnoza lekarska pozwoli, to być może już w przyszłym tygodniu zostaną oni wypisani ze szpitala. W dalszym ciągu jednak trwa walka o życie jednego górnika, który przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Dużo gorzej wygląda sytuacja w siemianowickiej oparzeniówce. Tu ciężko poparzonych jest sześciu górników. Na razie niewiadomo, ile może potrwać ich leczenie, ale co najmniej kilka miesięcy.

Rodziny ofiar cały czas mogą liczyć na wsparcie ze strony jastrzębskiej spółki węglowej. Zajmują się nimi psycholodzy, którzy przewidują dla całych rodzin dłuższe terapie, a dzieci będą miały zapewnioną opiekę w szkole przez psychologów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dzięki takiej terapii trudne chwile mogła przetrwać Ilona Żogała,której mąż zginął na kopalni Wujek w 2006 roku. – Takie właśnie wsparcie drugiej osoby jest potrzebne. Wiadomo, że rodzina, żona z dziećmi zostaną sami – mówi Żogała. Na to nie pozwala także Fundacja Rodzin Górniczych, której pomoc często jest długofalowa. Będą to przede wszystkim stypendia dla uczących się dzieci, będzie oferta bezpłatnych wczasów dla rodzin wielodzietnych.

Z głębokim żalem wiadomość o tragedii w kopalni Borynia przyjął arcybiskup Damian Zimoń, który po spotkaniu z poszkodowanymi górnikami wydał specjalny komunikat, w którym poprosił między innymi o modlitwę w intencji ofiar wypadku. Zapewnił także, że Caritas Archidiecezji Katowickiej wesprze finansowo poszkodowane rodziny.

Okoliczności wypadku ma wyjaśnić do końca września specjalna komisja. Dziś przesłuchanych zostało trzech górników, którzy nie odnieśli poważnych obrażeń. Ma to na celu lokalizację wszystkich osób znajdujących się w miejscu wypadku.

Śledztwo w tej sprawie rozpoczęła także prokuratura okręgowa w Gliwicach. Od poniedziałku przystąpi do czynności polegających na przesłuchiwaniu świadków, na początek zaplanowno kilkadziesiąt osób.

Jeżeli potwierdzą się kolejne pomiary stężenia metanu, zostanie wznowiona akcja ratownicza. Kolejny krok, to wizja lokalna, która być może da jasność jak doszło do wybuchu metanu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button