Sport

Dzień prawdy już jutro

Krótka rozmowa dziennikarzy z Leo Beenhakkerem znana jest już nie tylko w Polsce. A wszystko za sprawą kompromitującej porażki Polaków w Belfaście. Jednak dzięki remisowi w spotkaniu Słowenia – Czechy, szanse Polaków na kolejny Mundial wciąż są duże. Drugiej tak wyrównanej grupy w tych eliminacjach nie ma. Pomiędzy piątą Polską, a pierwszą Irlandią Północną są zaledwie trzy punkty różnicy. Do Słowacji Polacy tracą dwa punkty, a do Słoweńców i Czechów zaledwie jeden. – Uważam, że mamy jeszcze bardzo duże szanse do tego, żeby zająć co najmniej jeszcze drugie miejsce, a nawet i pierwsze. I uważam, że trzeba dać troszkę spokoju po to, żeby dokończyć te eliminacje – stwierdza Marek Saganowski.

Spokoju, którego nie dają polskie media. Od poniedziałku do kadry docierają kolejne informacje o dymisji Leo Beenhakkera. Piłkarze podkreślają jednak jak ważny jest dla nich holenderski szkoleniowiec. – Mogę tutaj powiedzieć pełni świadom, że zawodnicy stoją za nim murem i mam nadzieję, że w kolejnym meczu pokażemy jak bardzo ważny jest on dla nas – mówi Michał Żewłakow.

Jutro “biało-czerwoni” w Kielcach podejmą San Marino. Lepszej okazji nasi piłkarze do zwycięstwa mieć już nie będą. Leo Beenhakker zdaje sobie z tego sprawę. – Jest pełen energii i wiary w to, że w najbliższym meczu odniesiemy korzystny rezultat – przyznaje Andrzej Dawidziuk.

Nie obejdzie się jednak bez zmian w składzie. Wiadomo już od wczoraj, że Holender nie skorzysta z usług Artura Boruca. Także taktyka ulegnie zmianie. – Na pewno musi coś zmienić i  było widać na treningach wczoraj, że tak było. Dlatego na pewno będą zmiany koncepcji – oznajmia Tomasz Bandrowski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Po meczu z San Marino naszej reprezentacji pozostaną do rozegrania jeszcze cztery spotkania. 5 września będzie okazja do wzięcia rewanżu na Irlandii Północnej. Najważniejsze jednak będą wyjazdowe spotkania ze Słowenią i Czechami. Szanse Polaków na awans nadal są wielkie. I chyba nikt nie ma wątpliwości, że nasi piłkarze jutro zwyciężą San Marino. Dla kibiców. Dla siebie. Dla Leo Beenhakkera.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button