Dziewczynki zarażone chorobą weneryczną
– Wyniki jeszcze nie dotarły do prokuratury. Prokurator Słomka podkreślił, że nikt dotychczas nie został zatrzymany. Nikomu też nie przedstawiono zarzutów. Matce zarażonych dziewczynek sąd odebrał w sumie szóstkę dzieci i umieścił je w pogotowiu opiekuńczym – poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek.
O sprawie zawiadomiły kuratora sądowego siostry zakonne z przedszkola. U 5-letniej dziewczynki zauważyły dziwne owrzodzenia na ciele, wymagające leczenia. Ponieważ rodzina -wielodzietna i patologiczna – nie mogła im tego leczenia zapewnić, sąd umieścił dziewczynkę w rodzinie zastępczej o charakterze pogotowia opiekuńczego. Podobną decyzję podjął w stosunku do jej siostry. Choroby dziewczynek nie mogli zdiagnozować lekarze dermatolodzy, dlatego umieszczono je w krakowskim szpitalu. Tam lekarze stwierdzili, iż jest to nabyta choroba weneryczna.
Wiceprezes oświęcimskiego Sądu Rejonowego Urszula Piekara powiedziała, że o sprawie zawiadomiły w kwietniu kuratora sądowego siostry zakonne z przedszkola.
Informowały, że dwoje dzieci, rodzeństwo: pięcioletnia dziewczynka i dziewięcioletni chłopiec, są bardzo zaniedbane. Dodatkowo u pięcioletniej dziewczynki zauważyły dziwne owrzodzenia na ciele, wymagające leczenia. Ponieważ uboga, wielodzietna rodzina nie mogła im zapewnić leczenia, sąd w lipcu umieścił dzieci w rodzinie zastępczej o charakterze pogotowia opiekuńczego.
Choroby dziewczynki nie mogli zdiagnozować lekarze dermatolodzy, dlatego umieszczono je w krakowskim szpitalu. Tam lekarze stwierdzili, iż jest to nabyta choroba weneryczna. Po tej diagnozie sąd ograniczył prawa rodzicielskie matce w stosunku do pozostałej czwórki dzieci. One również trafiły do pogotowia opiekuńczego. Okazało się wtedy, że choruje także 12-letnia siostra. Piekara powiedziała, że dzieci miały różnych ojców. Jeden z nich przebywa w więzieniu. Matka stale korzysta z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.