Dziurawa wojskowa rezerwa
Do służby w NSR nadaje się tylko tysiąc ochotników, pozostali zostali odrzuceni w kwalifikacjach. Według gazety to wróży fiasko planu Ministerstwa Obrony Narodowej, który zakładał podpisanie kontraktów z 10 tysiącami ochotników w tym roku.
Utworzenie NSR miało zakończyć profesjonalizację polskiej armii. Nabór do nich w połowie ogłosił szef MON Bogdan Klich. Do końca przyszłego roku resort obrony planował skompletować 20 tysięczny korpus rezerwistów, który ma być częścią 120- tysięcznej zawodowej armii. Ci żołnierze w czasie pokoju mają doskonalić swoje umiejętności przez 30 dni w roku.
“W czasie kryzysów – pomagać w akcjach ratunkowych, a w czasie wojny – wykonywać takie same zadania, jak żołnierze kontraktowi” – objaśnia sobotnia “Rzeczpospolita.”