Region

Dziurawo i brudno

W towarzystwie śmieci i ogromnych ciężarówek jeżdżają pracownicy jednego z katowickich biurowców. Jak podkreśla Sonia Drzyzga, z okna swojego biura może zobaczyć naprawdę wiele: Widziałam pana z panią, którzy podjechali ładnym samochodem i wyrzucili śmieci. Zwróciłam uwagę, że szkoda wyrzucać śmieci, a pani powiedziała, że to są tylko kartony, a te kartony i tak się kiedyś rozłożą. Więc najlepiej wyrzucić komuś, kto przejeżdża tędy do pracy, żeby przejeżdżał przez wysypisko śmieci. A na tym wysypisku, można znaleźć znacznie więcej rzeczy niż tylko kartony. Jednak śmieci, to nie jedyny problem ulicy Szybowcowej. Bo o ile one nie wpływają na komfort jazdy, to dziury w drodze jak najbardziej. Dziury to są w zasadzie zawsze. Raz głębsze, raz mniejsze, od czasu do czasu ktoś tam próbuje je pokleić, ale w przeważającej części są po prostu dziurami dużymi – mówi Ryszard Brzeziński. I rzeczywiście, na razie dziury są zasypane. Jednak użytkownicy drogi nie mają wątpliwości, że to tylko stan przejściowy. To będzie okres dwóch, trzech dni, bo tam jest parking dojazdowy dla tirów, i te drogi zostaną…te wszystkie kamienie się wykruszą – dodaje Sonia Drzyzga. 

I o ile dziury można załatać – jak podkreślają strażnicy miejscy – na tych którzy wyrzucają śmieci, nie ma mocnych.  Ulica Szybowcowa jest ulicą, którą mieszkańcy upodobali sobie do wyrzucania śmieci, będziemy prowadzić czynności wyjaśniające, a osoby zatrzymane na taki procederze zostaną ukarane – deklaruje Klaudiusz Kuźnicki, straż miejska w Katowicach. 

Ulica Szybowcowa to tylko jeden z wielu przykładów. Śmieci są także wyrzucane na terenie śląskich lasów. Jak podkreśla leśnik Bolesław Bobrzyk, ludzka wyobraźnia w tym względzie nie zna granic: Są to najczęściej materiały budowlane, po remontach, resztki szyb, okien, zdarzają się odpady komunalne resztki żywności, butelki. Jak się okazuje, żeby znaleźć takie akcesoria, zamiast na wysypisko śmieci, wystarczy zajrzeć… do centrum Katowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button