Echa szczytu klimatycznego

Co zebra z chorzowskiego zoo robi pod gołym niebem na początku grudnia? Moknie. A jeszcze kilka lat temu by marzła. – Jeśli nie ma mrozu i nie ma śniegu to wychodzą normalnie na spacery – mówi Marek Kocurek ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie. Wychodzą nawet w środku europejskiej zimy, bo jest po prostu coraz cieplej.
W ciągu ostatnich trzydziestu lat temperatura rosła praktycznie wszędzie. W niektórych miejscach na Ziemi nawet o dwa stopnie. Zatem efekt cieplarniany to fakt. Sporne są jednak jego powody. – Na pewno człowiek oddziałuje, ale w dużej mierze jest wiele procesów naturalnych, które powodują zmiany klimatu i nie wiemy do tej pory, jakie są proporcje – przyznaje prof. Tadeusz Niedźwiedź, klimatolog.
Na ocieplenie mają wpływ procesy naturalne, ale też działalność człowieka. Chodzi głównie o emisję tzw. gazów cieplarnianych, które zamieniają atmosferę w specyficzny filtr przypominający szklarnię. A efekt szklarni to rosnące pustynie, wysychające rzeki i jeziora, gwałtowne zjawiska atmosferyczne i wiele innych negatywnych skutków. Dlatego od wczoraj światowe media żyją szczytem klimatycznym w Kopenhadze. Politycy próbują się porozumieć w sprawie emisji gazów cieplarnianych. Główne starcie: to Unia Europejska kontra USA i Chiny. Unia chce zmniejszenia emisji, a mocarstwa – zarazem najwięksi truciciele są przeciw.
– Polska spełnia warunki Unii Europejskiej, ale mówimy też, że dalsze zwiększanie źródeł energii odnawialnej jest dla naszej gospodarki nie do przyjęcia – wyjaśnia Jan Rzymełka, poseł PO. Bo polska energia to stare technologie. Dlatego kopenhaski szczyt z uwagą obserwują rodzimi producenci.
– Z punktu widzenia wpływu na gospodarkę inwestycyjną dla Taurona jest to duże wyzwanie – stwierdza Stanisław Tokarski, wiceprezes zarządu Tauron Polska Energia S.A. Wyzwanie, które może pociągnąć za sobą duży wzrost cen energii. Nawet o 200 procent. Ale to nie jedyny problem, bo mniejsza emisja gazów cieplarnianych to także mniejsze wydobycie węgla. I tu odzywają się górniczy związkowcy, którzy wykryli klimatyczny spisek. – Kraje, które dzisiaj produkują energię z atomu mają duże nadwyżki produkcji i próbują to gdzieś sprzedać. To jest jakby całe dno tego pakietu klimatycznego – uważa Andrzej Chwiluk ze Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Dlatego rozmowy o klimacie choć mają łączyć to dzielą. Tak jak pogoda w grudniu. Ludzi martwi. Zebry wręcz przeciwnie.