RegionWiadomość dnia

Echa tragedii w Białym Dunajcu. 7-latek z Gliwic wypadł z okna

To miał być jego ostatni taki wakacyjny wyjazd. Ostatni wyjazd wraz z dziećmi z sierocińca. – To było na takim etapie, że już tamten kontakt był i to dziecko oczekiwało na przejście do rodziny – informuje Elżbieta Bogacz, Regionalna Placówka Opiekuńczo-Terapeutyczna w Gliwicach. Do rodziny zastępczej 7-letni Oskar miał trafić już w sierpniu. Marzenia o nowym szczęśliwym domu przerwał tragiczny wypadek. – Drzwi były otwarte do pokoju, Oskar po prostu wbiegł do tego pokoju. Wybiegł na balkon i trudno jest powiedzieć w jaki sposób przeskoczył barierkę – oznajmia podinsp. Kazimierz Pietruch, Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem.

Z prawie pięciu metrów runął na betonowy chodnik. Jeszcze zanim na miejsce przybyło pogotowie, nieprzytomnego malca reanimowali policjanci. – Mimo ponad godzinnej intensywnej akcji nie uzyskaliśmy powrotu akcji krążeniowej. Uznany za zmarłego – relacjonuje Marian Papież, z-ca dyrektora Szpitala Powiatowego w Zakopanem. Oskar był na koloniach razem z blisko 60 dziećmi. Wśród niech, była jego o dwa lata młodsza siostra. Gdy doszło do tragedii dzieci odpoczywały po obiedzie. Nad ich bezpieczeństwem nie czuwali wówczas opiekunowie. – Kolonia była zorganizowana dobrze, w tamtym roku dzieci również były. Jest to stowarzyszenie, które zajmuje się od dłuższego czasu organizowaniem kolonii. Opieka była odpowiednia – uważa Bożena Dugacz, Regionalna Placówka Opiekuńczo-Terapeutyczna w Gliwicach.

To właśnie ma teraz wyjaśnić prokuratorskie dochodzenie.Celem postępowania jest ustalenie czy w sposób prawidłowy została zapewniona opieka, czy były jakieś uchybienia, a jeżeli były, to czy występuje jakiś związek miedzy nimi a skutkiem – wyjaśnia Zbigniew Lis, Prokuratura Rejonowa w Zakopanem. Ślaskie kuratorium oświaty przyznaje, że organizator kolonii, mikołowskie stowarzyszenie Uśmiech, dopełnił wszelkich formalności przy organizacji wyjazdu. Przynajmniej na papierze. – Kuratorium dla 65-osobowej grupy to była odpowiednia liczba wychowawców, nawet odrobinę więcej niż to jest przewidywane w przepisach prawa – stwierdza Anna Wietrzyk, Kuratorium Oświaty w Katowicach.

Pensjonat, w którym wypoczywały dzieci, sprawdzają teraz inspektorzy z krakowskiego kuratorium. Bliskość ruchliwej ulicy i sklepu monopolowego już teraz budzą ich wątpliwości.Dzieci są zabierane z tamtego miejsca w tej chwili na wycieczki, tak żeby nie przebywały w miejscu, gdzie wydarzył się wypadek – tłumaczy Artur Pasek, Kuratorium Oświaty w Krakowie. O śmierci Oskara została już powiadomiona rodzina adopcyjna. Biologiczni rodzice, z domem dziecka, jeszcze się nie skontaktowali. – Nie zostali poinformowani jeszcze, ponieważ rodzice biologiczni nie interesują się dzieckiem od kilku miesięcy. Nie mamy obowiązku poinformować rodzica – stwierdza Bożena Dugacz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wiadomo, że jutro w krakowskim zakładzie medycyny sądowej zostanie przeprowadzona sekcja zwłok chłopca.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button