Egipt odmawia otwarcia przejścia
– My w Egipcie nie będziemy przyczyniać się do uświęcenia podziału (między Autonomią Palestyńską prezydenta Mahmuda Abbasa a Hamasem), otwierając terminal w Rafah pod nieobecność przedstawicieli Autonomii Palestyńskiej i obserwatorów unijnych – powiedział Mubarak w wystąpieniu nadanym przez telewizję. Obecność obserwatorów europejskich na przejściu w Rafah przewiduje porozumienie z 2005 r.
Egipt dostał się w świecie arabskim w ogień krytyki za odmowę otwarcia w zeszłym roku przejścia w Rafah. Nieczynne przejście na granicy z Egiptem dopełniło izraelskiej blokady Strefy Gazy.
Kair opiera się prowadzeniu rozmów z radykalnym islamskim Hamasem rządzącym w Strefie Gazy, twierdząc, że prawowitym przywódcą Palestyńczyków jest Abbas, a otwarcie granicy zwiększyłoby podział między obu częściami palestyńskiego terytorium (między Strefą Gazy rządzoną przez Hamas a Zachodnim Brzegiem, na którym władzę zachował Abbas).
Przeciwko postępowaniu Egiptu zaprotestowano w Syrii, Jemenie i Libanie. W niedzielę przywódca libańskiego Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah powiedział, że Kair przykłada ręki do “zbrodni” popełnianej na Palestyńczykach, i wezwał Egipcjan do otwarcia przejścia granicznego siłą.
Jego uwagi Egipt ostro skrytykował. Mubarak określił je jako zbijanie politycznego kapitału kosztem Palestyńczyków.
– Mówimy wszystkim, którzy szukają zysków politycznych kosztem ludu palestyńskiego: palestyńska krew nie jest tania – oświadczył, dodając, że wypowiedzi takie “żerują na krwi Palestyńczyków”.
Mubarak dodał, że zażądał od Izraela “powstrzymania agresji” przeciwko Palestyńczykom i otworzył przejście w Rafah dla pomocy humanitarnej kierowanej do Strefy Gazy oraz dla pojazdów transportujących do Egiptu rannych.
W minionych dwóch dniach do Strefy Gazy z Egiptu dostarczono kilka ciężarówek pomocy medycznej, a do egipskich szpitali trafiło 36 rannych.
W niedzielę wieczorem zginął egipski pogranicznik, a drugi został ranny. Obaj zostali trafieni kulami z terytorium palestyńskiego.