RegionSilesia Flesz

W Świętochłowicach trwają eksmisje. Długi z czynszów to 40 mln zł! Ale można je odpracować

Nie wiedzieliśmy nic, nawet rodzina nic nie wiedziała o tej sytuacji, więc może chcieli się z tym uporać sami albo było im wstyd, że taka sytuacja miała miejsce. Rodzina się dowiedziała tak jak ja – 5 minut temu, że zostają bez domu, że zostają z niczym – mówi Eugeniusz Fick, prezes Fundacji Rodzin Polskich im. Jana Pawła II. W tym miejscu dorobili się ponad 50-cio tysięcznego długu za sam tylko nieopłacany czynsz. W ciągu ostatnich dwóch lat od lokatorów tego mieszkania do urzędu nie wpłynęła ani jedna złotówka.

 

 

 – Za długo to trwało, takie straty. Kto te straty pokryje? – pyta Zenon Kulewa, sąsiad eksmitowanej rodziny. Na to chętnych brak. Dlatego miasto nie zamierza dłużej utrzymywać kłopotliwych lokatorów. Do końca czerwca w Świętochłowicach przeprowadzono już eksmisje pięciu osób, które notorycznie nie płaciły czynszu, na przymusowe opuszczenie czeka następnych 60. 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

  

 

Tym, którzy rzeczywiście znaleźli się na życiowym zakręcie od lat proponuje się tu możliwość odpracowania czynszu. Mimo że w Świętochłowicach zadłużenie lokatorów przekroczyło już 40 mln złotych z takiej szansy korzysta niewielu. – Z zadłużenia 250 tysięcy zostało odpracowane bodajże 36, więc to też wskazuje, że ta forma nie jest w pełni wykorzystywana przez naszych mieszkańców, ta forma możliwości spłacenia swojego długu – mówi Robert Błaszczyk. prezes MPGL w Świętochłowicach.

 

 

Szczęście uśmiechnąć ma się natomiast do tych, którzy czynsz płacą regularnie. Dla Pani Sabiny i dwójki dzieci, dla których stanowi rodzinę zastępczą, to spełnienie marzeń. – Niedaleko mieszkaliśmy, ale w stosunku do tego mieszkania to tu jest luksus! To jest niczym hotel Marriott jak się spojrzy – stwierdza Sabina Gerblich, odebrała klucze do nowego mieszkania.

 

 

Ich poprzednie mieszkanie było o połowę mniejsze, w trójkę mieścili się na 30 m2, toaletę mieli dwa piętra wyżej, a ogrzewanie na węgiel. – Gmina Świętochłowice realizuje sumiennie plan związany z nagradzaniem osób, które płacą czynsz regularnie, a chciałby zamienić lokal na większy – informuje Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic.

 

 

W Bytomiu notoryczne zadłużanie gminnych lokali ma zakończyć ogłoszona właśnie abolicja. Mieszkańcy zalegający z opłatami za wynajem, także garaży i lokali użytkowych, mogą starać się o umorzenie 70 proc. długu. Warunek, jaki postawiły władze Bytomia, jest prosty – do końca 2015 roku muszą spłacić 30 proc. długu. Mogą to zrobić jednorazowo lub w pięciu ratach. 

 

 

Tych nadal niepłacących podobnie jak w Świętochłowicach czeka eksmisja. Zwolnione w ten sposób lokale przekazane zostaną rodzinom oczekującym na własne "M". Tylko w samych Świętochłowicach na mieszkania komunalne oczekuje obecnie 450 rodzin, zadłużonych jest blisko trzy tysiące lokali.

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button