Eksperymenty w Mysłowicach

Nowe, eksperymentalne przepisy to propozycja Rady Trenerów w zapasach w stylu klasycznym i Wydziału Wyszkolenia Polskiego Związku Zapaśniczego. Od obowiązujących różni je to, że walki odbywają się w stójce i dopiero po dwóch minutach przy wyniku 0:0 zawodnicy rozegrają dogrywkę w parterze. Wcześniej zapaśnicy schodzili do przymusowego parteru już po minucie walki. Nowe przepisy mają uatrakcyjnić zapasy.
Andrzej Supron: Większość walk kończy się na punkty, nie ma wiele klinczów, tzw. przymusowych klamr, gdzie walka kończy się przy 0:0. Jest dużo walki w stójce, a to jest o wiele bardziej atrakcyjna pozycja walki niż ten parter.
Eksperymentalne przepisy będą faworyzować zawodników dobrych technicznie, którzy często stosują efektowne akcje. Takie pokazał reprezentant Olimpii Siły Mysłowice Kamil Smantek, który pokonał Pawła Kowalczyka z Agrosu Żary. Nowe przepisy przypadły zapaśnikowi z Mysłowic do gustu.
Kamil Smantek: Wydaje mi się, że są lepsze bo mobilizują nas do pracy w tych dwóch minutach, wcześniej czekaliśmy na parter.
Podczas zawodów w Mysłowicach nie wszyscy byli jednak zadowoleni z nowych przepisów.
Eugeniusz Brzóska: Większość zawodników jeszcze się nie przestawiła i czekają na parter. 50% walk kończy się losowaniem. Jestem zawiedziony, ale to jest czas dla trenerów by przestawić zawodników. Na razie tak różowo to nie wygląda.
Jeśli nowe przepisy się sprawdzą będą obowiązywać od przyszłego roku. Czasu na przyzwyczajenie się młodzi zawodnicy będą mieli wiele. I kto wie, być może hymn Polski usłyszą już podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie.