Sport

Ekstraklasa piłkarska: Piast Gliwice – Lech Poznań 1:3

Podczas poprzedniego, wiosennego meczu z Lechem w Gliwicach, Piast stracił gola na 1:2 w doliczonym czasie gry i Marcina Bojarskiego, który złamał nogę. Latem do Poznania przeniósł się bramkarz Grzegorz Kasprzik. W niedzielę wystąpił przeciwko niedawnym klubowym kolegom.

Gospodarze zaczęli spotkanie pechowo, od kontuzji Lumira Sedlacka w 10 minucie. W pierwszej połowie bliżej prowadzenia był Lech. W 29 minucie szybką kontrę gości z własnej połowy zakończył płaskim strzałem Jakub Wilk, ale gliwicki bramkarz obronił. Chwilę później niecelnie głową z bliska uderzył Hernan Rengifo. Grzegorza Kasprzika z kolei “sprawdził” Jakub Smektała. Tuż przed przerwą gliwiczanie fatalnie rozegrali rzut wolny pośredni w polu karnym rywala.

Drugą część lepiej zaczęli poznaniacy. Po 6 minutach prowadzili po strzale Sławomira Peszko z narożnika pola karnego. Po golu, mimo dokuczliwego upału, tempo gry piłkarzy Piasta wyraźnie wzrosło. Jednak skuteczniejsi okazali się goście. Najpierw Peszko dośrodkował na głowę Rengifo i Jakub Szmatuła nie miał nic do powiedzenia. W 66. minucie Wilk precyzyjnie uderzył z lewej strony w długi róg gliwickiej bramki i było 0:3. Nadzieje kibicom Piasta dał trzy minuty później rezerwowy napastnik Roman Maciejak, sprowadzony latem z Nielby Wągrowiec. Dla niego “13” była w niedzielę szczęśliwa – grał z tym numerem i tylu minut potrzebował do zdobycia bramki. Gospodarze próbowali do końca zmniejszyć rozmiary porażki, jednak bezskutecznie.

Kibice Piasta na transparencie zacytowali zapis konstytucyjny gwarantujący wolność słowa. Znaczyło to, iż nie zmienili swojej negatywnej opinii wobec powołania Zbigniewa Koźmińskiego na wiceprezesa klubu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Motywowałem swój zespół przed meczem intensywnie, bo wiem, że w Gliwicach trudno wygrać. Pierwsza połowa to potwierdziła, przy czym my graliśmy za wolno. W przerwie padło kilka mocnych słów i było lepiej, strzeliliśmy gole i wywalczyliśmy trzy punkty – powiedział po meczu Jacek Zieliński, trener poznańskiego Lecha.

Myślałem, że nawiążemy równorzędną walkę z faworytem. Wygrał jednak zespół o większym potencjale i po prostu lepszy piłkarsko. Trudno jeszcze powiedzieć na ile groźna jest kontuzja Lumira Sedlacka, ale wygląda poważnie – skometował spotkanie Dariusz Fornalak, trener Piasta.

Piast Gliwice – Lech Poznań 1:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Sławomir Peszko (51), 0:2 Hernan Rengifo Trigoso (59-głową), 0:3 Jakub Wilk (66), 1:3 Roman Maciejak (69).

Żółta kartka – Piast Gliwice: Sebastian Olszar, Roman Maciejak. Lech Poznań: Bartosz Bosacki, Manuel Santos Arboleda Sanchez.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów 4 500.

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła – Maciej Michniewicz, Mateusz Kowalski, Kamil Glik, Sławomir Szary – Jarosław Kaszowski (56. Roman Maciejak), Kamil Wilczek, Mariusz Muszalik, Lumir Sedlacek (11. Damian Seweryn) – Sebastian Olszar (85. Przemysław Łudziński), Jakub Smektała.

Lech Poznań: Grzegorz Kasprzik – Dimitrije Injac, Bartosz Bosacki, Manuel Santos Arboleda Sanchez, Ivan Durdević – Sławomir Peszko, Tomasz Bandrowski, Semir Stilić, Jakub Wilk (87. Haris Handzić) – Robert Lewandowski (92. Tomasz Mikołajczak), Hernan Rengifo Trigoso (79. Krzysztof Chrapek).

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button