Ekstraklasa piłkarska: Polonia Bytom – Lech Poznań 1:1

Polonia Bytom – Lech Poznań 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Robert Lewandowski (63), 1:1 Marcin Radzewicz (71).
Żółta kartka – Polonia Bytom: Lukas Killar. Lech Poznań: Robert Lewandowski, Bartosz Bosacki.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 5 500.
Polonia Bytom: Wojciech Skaba – Peter Hricko, Piotr Kulpaka, Lukas Killar, David Kotrys – Miroslav Barcik (69. Michał Zieliński), Rafał Grzyb, Tomasz Nowak, Marek Bazik (46. Szymon Sawala), Marcin Radzewicz (77. Piotr Tomasik) – Grzegorz Podstawek.
Lech Poznań: Jasmin Burić – Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Grzegorz Wojtkowiak, Ivan Djurdević – Mateusz Możdżeń, Dimitrije Injac, Tomasz Bandrowski, Jakub Wilk (82. Anderson Cueto) – Robert Lewandowski, Tomasz Mikołajczak (89. Jan Zapotoka).
Osłabiony kadrowo Lech Poznań zremisował w Bytomiu z Polonią 1:1 (0:0). Goście objęli prowadzenie w 63. minucie po golu Roberta Lewandowskiego, który z dorobkiem sześciu trafień objął prowadzenie w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy ekstraklasy. Osiem minut później wyrównał Marcin Radzewicz i po raz 18. konfrontacja obu zespołów zakończyła się podziałem punktów.
Lechici przyjechali na Śląsk bez pauzujących za kartki Sławomira Peszki i Seweryna Gancarczyka oraz kontuzjowanych Semira Stilicia i Manuela Arboledy. Mimo kłopotów personalnych zespół Jacka Zielińskiego miał inicjatywę w pierwszej połowie, częściej był przy piłce i ogólnie sprawiał lepsze wrażenie. Najlepszą okazję na zdobycie bramki miał Jakub Wilk, który uderzał w 27. minucie z rzutu wolnego pośredniego z około 14 metrów. Piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka i wyszła poza boisko.
Bojaźliwie grająca Polonia zagroziła bramce Jasmira Buricia praktycznie tylko raz, ale Słowak Marek Bażik, po błędzie obrońców przyjezdnych, strzelił niecelnie. Była to 42. minuta i zaraz krótki okres przewagi bytomian.
Znacznie lepiej drużyna prowadzona przez Jurija Szatałowa zaprezentowała się po przerwie. Grała odważniej, agresywanie, więcej atakowała. Bliski powodzenia był Grzegorz Podstawek, któremu zabrakło centymetrów aby sięgnąć do piłki zagranej przez Radzewicza.
Mimo dobrej postawy Polonia straciła gola (po prostopadłym zagraniu Jakuba Wilka Lewandowski w sytuacji sam na sam pokonał Wojciecha Skabę), ale po zmianie ustawienia na dwóch napastników, potrafiła wyrównać. Po zagraniu wprowadzonego chwilę wcześniej Michała Zielińskiego, piłkę w siatce umieścił Marcin Radzewicz. W tej sytuacji był zupełnie niepilnowany.
W końcówce Polonia przeprowadziła jeszcze kilka groźnych akcji, ale brakowało ich wykończenia. Swoje szanse miał też Lech, m.in. po uderzeniach Andersona Cueto. Zawodnicy obu ekip oddali łącznie aż 30 strzałów.
– Nie jestem zadowolony z wyniku. Przez długi czas realizowaliśmy swoje założenia, utrzymywaliśmy się długo przy piłce i objęliśmy prowadzenie. Wystarczyło je utrzymać do końca meczu, tymczasem wdaliśmy się w bezsensowną wymianę ciosów i w efekcie straciliśmy gola – powiedział po meczu Jacek Zieliński, trener Lecha Poznań.
– Trudno powiedzieć czy jestem zadowolony z tego remisu. Muszę ochłonąć, żeby to stwierdzić. Zagraliśmy dwie diametralnie różne połowy. Pierwszą fatalną i dlatego w przerwie musieliśmy sobie agresywnie porozmawiać w szatni. Druga była już lepsza i możemy tylko żałować, że nie udało się nam zdobyć jeszcze jednej bramki – skometował Jurij Szatałow, trener bytomskiej Polonii.