Sport

Ekstraklasa piłkarska – Ruch Chorzów – Polonia Warszawa 2:0

Trener gości Duszan Radolsky rok wcześniej rozstał się Ruchem, a w sobotę zadebiutował w roli szkoleniowca Polonii. O chorzowskiej drużynie Słowak wiedział pewnie więcej niż o swojej. Niewiele to jednak pomogło. W porównaniu z poprzednim meczem polonistów, prowadzonych jeszcze przez Jacka Grembockiego, w wyjściowej jedenastce zaszła jedna zmiana – Marcelo Sarvasa zastąpił Michał Chałbiński. Zagrał tylko 14 minut, bo po interwencji poza polem karnym warszawski bramkarz Sebastian Przyrowski ukarany został czerwoną kartką, a Chałbiński musiał zrobić miejsce rezerwowemu Radosławowi Majdanowi.

Początek meczu należał do chorzowian. Zaaatakowali, jak zapowiadał ich trener Waldemar Fornalik. Wydawało się oczywiste, że grając w przewadze liczebnej szybko strzelą gola. Tymczasem poloniści wcale się nie cofnęli i też próbowali zagrozić bramce Ruchu. Dopiero w 39 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Tomasz Brzyski zmylił obronę gości, zacentrował do Artura Sobiecha i Majdan był bezradny.

Po przerwie niezrażeni osłabieniem poloniści ruszyli do przodu i kilka razy “zamieszali” w polu karnym gospodarzy. Skomplikował ich sytuację jeszcze bardziej Tomasz Jodłowiec, faulując w 61 minucie Andrzeja Niedzielana, za co sędzia wyrzucił go z boiska. Ostatnie pół godziny meczu Polonia grała w dziewiątkę przeciwko kompletowi rywali. Goście ambitnie walczyli ale Niedzielan pognębił ich ostatecznie, strzelając swojego pierwszego gola w barwach Ruchu. Chorzowski zespół odniósł czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo, nie tracąc przy tym gola.

W trzech kontrach Ruchu straciłem dwie bramki i dwóch zawodników. Pierwsza czerwona kartka dla bramkarza była bezdyskusyjna, co do drugiej sytuacji to już takiej pewności nie mam. Wydawało się, że Andrzej Niedzielan był na spalonym – powiedział po meczu Duszan Radolsky, trener Polonii Warszawa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tydzień temu to my graliśmy w osłabieniu, dziś sytuacja się odwróciła. Muszę powiedzieć, że gra w przewadze liczebnej też nie jest łatwa, bo zawodnikom wydaje się, że mecz jest już rozstrzygnięty i wkrada się czasem w ich grę rozluźnienie. Dobrze, że zdobyliśmy bramki i wygraliśmy czwarty mecz z rzędu – skomentował spotkanie Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów.

Ruch Chorzów – Polonia Warszawa 2:0 (1:0).

Bramki: 1:0 Artur Sobiech (39), 2:0 Andrzej Niedzielan (74).

Żółta kartka – Ruch Chorzów: Piotr Stawarczyk, Grzegorz Baran, Pavol Balaz. Polonia Warszawa: Piotr Dziewicki, Igor Kozioł. Czerwona kartka – Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski (12), Tomasz Jodłowiec (61-faul).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 6 000.

Ruch Chorzów: Krzysztof Pilarz – Krzysztof Nykiel, Piotr Stawarczyk, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski – Wojciech Grzyb (88. Ariel Jakubowski), Maciej Scherfchen, Grzegorz Baran, Pavol Balaz (58. Łukasz Janoszka) – Artur Sobiech, Andrzej Niedzielan.

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski – Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Piotr Dziewicki, Mariusz Zasada – Łukasz Trałka (61. Marcelo Sarvas), Igor Kozioł, Adrian Mierzejewski, Jarosław Lato – Michał Chałbiński (14. Radosław Majdan), Filip Ivanovski (75. Milan Nikolić).

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button