
Zimowe przygotowania w Ekstraklasie mają być kluczowym okresem przed wiosenną walką o dobry wynik na koniec sezonu. Piast Gliwice, Raków Częstochowa i Górnik Zabrze mają ten sam podstawowy cel – awans do grupy mistrzowskiej. Szanse tych zespołów nie są jednak takie same.
Piłkarska Ekstraklasa rozgrywa już siódmy sezon po wprowadzeniu systemu rozgrywek ESA 37, czyli po 30. kolejkach drużyny dzielone są na dwie grupy – mistrzowską i spadkową, w których rozgrywają siedem dodatkowych kolejek. Do niedawna jeszcze większych emocji dostarczał podział punktów, ale i bez tego wiosna w Ekstraklasie zapowiada się niezwykle emocjonująco.
Faworyt bukmacherów, ale…
Z grona drużyn reprezentujących województwo śląskie w Ekstraklasie największe szanse na grę w grupie mistrzowskiej ma oczywiście Piast Gliwice. Mistrz Polski zakończył rok na szóstej lokacie, ale traci tylko pięć punktów do drugiej lokaty w lidze. Potencjał drużyny prowadzonej przez trenera Waldemara Fornalika jest spory, kadra jest szeroka i dobra. Nic więc dziwnego, że zakłady bukmacherskie oferują niskie kursy na to, że Piast znajdzie się w grupie mistrzowskiej. Tylko Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin i Lech Poznań są większymi faworytami do gry o czołowe lokaty. Piłka nożna nie byłaby jednak sobą, gdyby wszystko było takie łatwe do przewidzenia. Piast ma bowiem tylko dwa punkty przewagi nad dziewiątą w ligowej tabeli Jagiellonią Białystok. Oznacza to, że mistrz Polski wiosną będzie musiał się napocić, żeby obronić miejsce w górnej ósemce.
Utrzymanie w Ekstraklasie najważniejsze
Udana końcówka roku sprawiła, że beniaminek Raków może coraz śmielej myśleć o grze w grupie mistrzowskiej. Od początku sezonu przedstawiciele klubu z Częstochowy podkreślali, że w pierwszym sezonie po awansie z I ligi podstawowym celem jest utrzymanie. Długo wydawało się, że graczy Rakowa może czekać o to zażarta walka. Za dobrą grą wreszcie przyszły punkty i sytuacja na dziś jest taka, że grupa mistrzowska jest w zasięgu drużyny trenera Marka Papszuna. Klub z Częstochowy od początku zimy wydaje się iść za ciosem, bo Raków to zdecydowanie najaktywniejszy klub na początku zimowego okienka. Szybkie cztery transfery sprawiły, że kadra jest silniejsza, a częstochowianie planują kolejne ruchy. Nic więc dziwnego, że wiosną Raków może być czarnym koniem w walce o górną ósemkę.
W Zabrzu nie tracą wiary
Górnik dwa lata temu był rewelacją Ekstraklasy i awansował do europejskich pucharów. Odejścia najlepszych zawodników sprawiły jednak, że ekipa trenera Marcina Brosza spuściła z tonu i drugi sezon z rzędu ma problemy w Ekstraklasie. 14-krotni mistrzowie Polski mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową i aż siedem do grupy mistrzowskiej. Nic więc dziwnego, że ich szanse bukmacherzy nie wyceniają zbyt wysoko. Ale jest coś na pocieszenie dla fanów Górnika. Odkąd istnieje system rozgrywek ESA 37 do grupy mistrzowskiej nie awansował nikt, kto po dwudziestu kolejkach zajmowałby miejsce niższe od dwunastego oraz miał mniej niż 23 punkty. Górnik jest dwunasty i ma na swoim koncie 23 punkty, więc… nadzieja jest. W tym przypadku także kluczowe będą zimowe transfery. Zabrzanie mogą w tej kwestii liczyć na doświadczenie współpracującego z Borussią Dortmund dyrektora sportowego – Artura Płatka. W przeszłości pokazywał on, że potrafi znaleźć dobrych zagranicznych piłkarzy. A takich jesienią trochę brakowało w składzie śląskiej drużyny. Jak widać, emocji wiosną w Ekstraklasie nie zabraknie i przekonamy się, czy typy zakładów bukmacherskich potwierdzą się w ligowej rzeczywistości.
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS (Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.
źródło: materiały partnera