RegionWiadomość dnia

Ekstremalne hobby. Zobaczcie, co oni wyczyniają na deskorolce [Wideo]

Lubią być podziwiani, lubią się też chwalić nieprzeciętnymi umiejętnościami. Tomasz Kamiński to specjalista w dziedzinie ruchu, tego drogowego. Jednak po powrocie z pracy grzeczny pan inżynier wybiera ruch… ekstremalny. – Deskorolka daje dużą wolność. Nie musimy się martwić, czy ktoś z nami pójdzie, np. tak jak w piłkę grać, czy w tenisa – druga osoba jest potrzebna. Tutaj mamy prawdziwą wolność. Możemy wyjść na miasto w nocy, pojeździć. Po takim wypadzie, potrzebny jest solidny wypoczynek. Zwłaszcza, że w tłumie skejterów o kontuzję nie trudno. – W każdym sporcie, a nawet nie w sporcie – jak ktoś idzie ulicą to może nawet złamać nogę, czy się poślizgnąć i uderzyć głową. Nie jest to jakieś straszne, więc trzeba się z tym pogodzić – mówi Kacper Konopka, skater.

I takie podejście zachwalają ci, którzy jazdy na desce uczą od lat. – Jest to sport wymagający, kontuzjogenny i nie należy się zrażać. Dlatego też psychika jest bardzo ważna. Jeżeli nawet zdarzają się kontuzje to nie należy rezygnować i zmieniać dyscypliny, tylko trzeba kochać ten sport – podkreśla Piotr Gatys, Klub Sportowy Ronin Gliwice. A po uszy, mogą się zadurzyć także ci, którzy na desce póki co, nigdy nie stanęli. – Zwykle przychodzę tutaj na spacer. Bardzo lubimy podziwiać chłopców, którzy mają piękną pasję i Maks jest zachwycony, jak chłopcy tutaj jeżdżą i skaczą – opowiada Lidia Podkówka, mieszkanka Katowic.

Gdy kilkumiesięczny Maks podrośnie, starszy kolega będzie mu służył radą. Do tego czasu, swoje tricki chce opanować do perfekcji. Przy takich wyczynach uważać trzeba nie tylko na siebie, ale i na to, bez czego jeździć się nie da. – Najczęściej łamie się deck, czyli to drewno, na którym się jeździ. Zużywa się koła i trucki, czyli to na czym osadzone są kółka – zużywa się trochę mniej, ale trzeba dysponować pewną gotówką – informuje Maciej Heczko, skater, komentator zawodów. Gotówkę i to niemałą, bo pełen zestaw skatera to wydatek rzędu kilkuset złotych. Częste trenowanie to jednak nie tylko zużycie sprzętu. Zdziera się też to, co całą tę machinę napędza. – Najbardziej zużywają się buty, które też kosztują nie najmniej, a miesiąc intensywnego jeżdżenia potrafi sprawić, że buty są do wyrzucenia – mówi Tomasz Kamiński, skater.

A jeśli na takie poświęcenia nie jesteśmy gotowi, warto dla deskorolki, a nawet kilku, znaleźć inne zastosowanie. To tańsze i dużo mniej ekstremalne.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button