Kategorie

El. ME: Przed meczem Francji z Białorusią

Ten mecz ma znaczenie nie tylko z punktu widzenia walki o punkty w grupie, w której obok Francji i Białorusi o awans walczą także Rumunia, Bośnia-Hercegowina, Albania i Luksemburg. Chodzi także o zamknięcie przykrego rozdziału w dziejach francuskiej piłki nożnej, związanego z kompromitacją na mistrzostwach świata w RPA.

Laurent Blanc, nowy selekcjoner podkreśla, że wbrew komentarzom, tu nie chodzi o niego, lecz o francuski futbol. “To nie jest sprawa Laurenta Blanca, tu się nie liczy moja osoba, tu w grę wchodzi reprezentacja Francji. Złe emocje trzeba wsadzić do kieszeni i tę kieszeń mocno zapiąć. Trzeba podejść do meczu poważnie i mieć pewność, że się powiedzie” – powiedział selekcjoner.

W reprezentacji, którą Laurent Blanc zaczął budować po afrykańskim blamażu, zabrakło wielu znanych nazwisk, do których kibice zdążyli się przyzwyczaić. Pojawiły się nowe twarze, jak Guillaume Hoarau, który zagra w ataku obok Loica Remy’ego. Środkowi obrońcy Rami i Mexes skarżą się na to, że mieli mało czasu na zgranie się.

O przeciwnikach, Białorusinach, komentatorzy powiadają, że jest to wielka niewiadoma, natomiast gazety podkreślają, iż reprezentację Białorusi prowadzi Niemiec Bernd Stange, który trenował Irak w czasach reżimu Saddama Husejna, a także jeszcze po upadku dyktatora. Stange to były agent wschodnioniemieckiej tajnej policji Stasi. Były szpieg trenerem – stwierdza dziennik “Le Parisien”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button