Elektroniczne pułapki na złodziei – kamery pilnują porządku w lesie

Anonimowość w lesie to już przeszłość. A już na pewno przy składach drewna, gdzie nawet najdelikatniejszy ruch jest rejestrowany. – Na 100% sprawca zostanie uchwycony i ja panu powiem, że sama wieść, że te kamery są zamontowane już spowodowała, że śmieci i kradzieży w lasach jest mniej – mówi Waldemar Bajor, Nadleśnictwo Świerklaniec.
A kamer przybywa. Tylko na terenie Lasów Państwowych w Katowicach jest ich już trzydzieści. Od trzech do pięciu w każdym nadleśnictwie. Na tym jednak nie koniec. Leśnicy docenili skuteczność technologii. – Jest na tyle dobra, że na pewno wzbogacimy się o kilkadziesiąt następnych – zapewnia Wojeciech Jaroń, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach. Jedna kamera kosztuje do trzech tysięcy złotych. Do końca tego roku ma ich być 60.
Jednak nie tylko drewno staje się łupem złodziei. Ci bardziej zuchwali zaczęli kraść… kamery. – Były montowane w specjalnie do tego przystosowanych budkach lęgowych, ale jak raz nam taką jedną kamerę ukradziono, zmieniliśmy sposoby maskowania – mówi Romuald Woźniak, Straż Leśna Nadleśnictwa Świerklaniec. Teraz są maskowane, wkopane w ziemię lub montowane między belkami drzew.
W Nadleśnictwie Siewierz kradzieże drewna to już plaga. Jest ich kilkadziesiąt rocznie. – W naszym Nadleśnictwie, gdzie otoczeni jesteśmy aglomeracjami, jest duże zagęszczenie ludności, to oczywiście sprawia, że jesteśmy bardziej narażonym nadleśnictwem na kradzieże – tłumaczy Mariusz Kowalski, Nadleśnictwo Siewierz.
30 kamer to wciąż za mało na ponad 25 tysiącach kilometrów kwadratowych Lasów Państwowych w Katowicach. Oprócz kamer sposobem na złodziei są też elektroniczne pułapki. Ruszenie tylko jednej belki powoduje wysłanie sms-a do strażników leśnych. – Bardzo pomagają, odciążają nas w pracy, nie tracimy tyle czasu na pilnowanie tego majątku – stwierdza Jan Burkiet, Straż Leśna Nadleśnictwa Siewierz.
Składów drewna w śląskich nadleśnictwach jest zbyt wiele, żeby wszędzie mogły ich strzec kamery i elektroniczne pułapki. Bo nowa technologia w służbie leśników jest jeszcze zbyt droga.