Elektroniczne recepty

Czasami nawet dokładne sprawdzenie nie wystarczy. I pacjenci zamiast z lekiem, muszą odejść z kwitkiem.
– Recepty bywają nieczytelnie wypisane przez lekarza albo też często nie ma pieczątki lekarza. Jest tylko podpis i nie możemy tej recepty zweryfikować. – mówi Aleksandra Wysocka, farmaceutka.
Bo receptę każdy może zrobić sam. Wzór z internetu, fikcyjne dane przychodni i podpis lekarza. Niekoniecznie prawdziwy. Na takim procederze traci Narodowy Fundusz Zdrowia, który refunduje leki.
– Jest pewien taki szlak w woj. śląskim, gdzie pojawiają się te recepty. I jest to szlak przy drodze łączącej Żywiec z Częstochową zahaczając o Gliwice. Tak jak gdyby ktoś po kolei jechał samochodem i w tych miejscach realizował te recepty. – Jacek Kopocz, rzecznik NFZ, wypowiedź archiwalna.
To wszystko jest możliwe, bo obowiązujące rozporządzenie ministra zdrowia nie przewiduje praktycznie żadnych zabezpieczeń dla recept. To jednak ma się zmienić. W ministerstwie trwają prace nad wprowadzeniem tzw. recepty elektronicznej.
– Będzie mógł wystawić taką receptę u siebie w komputerze, ona się znajdzie w systemie i aptekarz otwierając, włączając u siebie komputer w jakiś sposób odnajdując pacjenta będzie miał przed sobą wyświetlone na okranie jaki lek mu został przepisany. – wypowiedź telefoniczna Piotr Olechno, rzecznik, Ministerstwo Zdrowia.
Do pomysłu sceptycznie podchodzą śląscy aptekarze, którzy już nie raz interweniowali w sprawie recept w Ministerstwie Zdrowia.
– Jak ktoś mi powie, że zmusi lekarzy, żeby mieli komputery i żeby na nich wypisywali recepty, to nagroda Nobla w Polsce dla takiego ministra zdrowia. – stwierdza Stanisław Piechula, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej.
To rzeczywiście może być trudne przyznaje Agata Karnowska, lekarz psychiatra. – No pewnie każdy lekarz musiałby posiadać swojego laptopa i z tym laptopem się poruszać. – mówi Karnowska.
Dodaje jednak, że e-recepta mogłaby przynieść sporo korzyści zarówno pacjentom jak i farmaceutom i mimo wszystko samym lekarzom.
– Na podstawie elektronicznej bazy danych mógłby zorientować się czy pacjent zrealizował wszystkie leki zapisane przez lekarza, a także mogłoby uchronić przed przepisywaniem czasem leków o tym samym działaniu przez różnych lekarzy. – stwierdza Karnowska.
Tyle, że to na razie odległa perspektywa, co bez ogródek przyznaje samo ministerstwo.
– Nie wierzę, żeby w Polsce ktoś to wprowadził szybko i w dobry sposób. To moim zdaniem są lata dyskusji i może kiedyś takie coś zacznie funkcjonować. – mówi Stanisław Piechula.
A na razie aptekarze muszą się zdać wyłącznie na swój wzrok i doświadczenie.