Emeryci bez prawa jazdy?

Znicze na jednej z gliwickich ulic przypominają o tragedii sprzed dwóch dni. – W grupę młodych ludzi wjechał samochód Opel Astra prowadzony przez 77-letniego mężczyznę. Dwie osoby odniosły obrażenia w tym jedna czternastoletnia dziewczyna. Po przewiezieniu do szpitala niestety w wyniku obrażeń zmarła – informuje podkom. Marek Słomski, KMP w Gliwicach.

Policja sprawdza teraz co było przyczyną wypadku. Niektórzy kierowcy sugerują, że mógł być to podeszły wiek sprawcy. Na forach internetowych rozgorzała dyskusja.

Okresowe badania seniorów za kierownicą obowiązkowe nie są, a w opinii lekarzy powinny, ponieważ razem z latami przybywa im chorób. Ich skutki mogą mieć negatywny wpływ na prowadzenie samochodu. – Pogarszają sprawność organizmu, sprawność psychoruchową, która jest istotna w przypadku kierowania pojazdami – tłumaczy doktor n. med. Joanna Kowalska-Jackiewicz, lekarz medycyny pracy.

Przekonał się o tym 73-letni Stanisław Oślizło. Znany piłkarz i działacz zabrzańskiego Górnika pierwszą stłuczkę miał po 55 latach od zdania takiego egzaminu. Wypadek jednak go nie zniechęcił. – Jeżeli będę w takiej dyspozycji fizycznej jak w tej chwili, to jeszcze przez jakieś myślę 10 lat, nie powinno być dla mnie żadnego problemu – stwierdza.

Zdaniem Kazimierza Dąbrowskiego, który po polskich drogach jeździ już niemal 50 lat, problemem są młodzi kierowcy, bo małe doświadczenie to duże zagrożenie. – Szybko jeżdżą, wyprzedzają w niedozwolonych miejscach, na linii ciągłej, potem hamują.

Ale zdaniem tych, którzy szkolą kandydatów na kierowców w różnym wieku, również starsi mają na drodze problemy. Tyle, że wynikają one z innych powodów. – Cały czas powinniśmy się szkolić. Seniorzy mają z tym problem – twierdzi Janusz Kuwak, WORD Katowice.

O tym na jak długo prawo jazdy zostanie wydane decydują lekarze. Najczęściej wystawiają orzeczenia o braku przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zapominając czasem o tym, że bezterminowe może być prawo jazdy, ale umiejętności niestety już nie.