RegionWiadomość dnia

Emeryci urządzili pod JSW prawdziwą haję i zapowiadają kolejną! Domagają się pieniędzy za deputat węglowy [WIDEO]

Choć nie mają już w swoich obowiązkach pracy, to czują się zmuszeni, by walczyć pod siedzibą byłego pracodawcy. Kilkudziesięciu emerytowanych górników jastrzębskich kopalń protestowało przeciwko decyzji o niewypłaceniu w maju pieniędzy za przyznany im deputat węglowy. – Emerytom zabierają węgiel. Dlaczego nam zabierają?! Biura mają, a emeryci nie. Za chwilę kopalnie wezmą, wszystkim wezmą – stwierdza Tadeusz Samel, pracował w KWK “Zofiówka” przez 20 lat. – Już nic nie będzie. Jak z ludzi robią szmaty, to koniec  JSW – dodaje Bogdan Kapalczyk, pracował w KWK “Borynia” przez 25 lat.

Prawie czterdzieści tysięcy emerytów z Jastrzębskiej Spółki Węglowej zwykle dostawało wypłatę za deputat węglowy w dwóch ratach – pierwszą do końca maja, a drugą jesienią. Co roku spółka wydaje na to 64 miliony złotych. Jednak JSW po pierwszym kwartale tego roku złapała poważną, bo prawie 90-milionową finansową zadyszkę. Stąd decyzja, by to co należy się emerytom, zapłacić w późniejszym terminie. – Zdecydowaliśmy się na wypłatę w formie jednorazowej – ekwiwalentu za deputat węglowy. Zostanie to na pewno wypłacone, ale w miesiącu październiku – informuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A.

Związkowcy jednak przeczuwają, że to pierwszy krok, by pozbawić byłych górników kolejnego przywileju. – Zobaczymy, czy do wtorku przyszłego tygodnia będzie jakiś odzew, czy nie. Jeśli nie, to 30. robimy taką naprawdę manifestację po całym mieście z nagłośnieniem, ze wszystkim. Będziemy się starać nie odpuścić tego – zaznacza Jan Sosnowski, Międzyzakładowa Komisja Emerytów i Rencistów w JSW S.A.

Zobowiązania wobec emerytów póki co odpuścić musieli również w największej spółce wydobywczej w Polsce. W zadłużonej kasie próżno szukać brakujących dla emerytów 266 milionów złotych. Żaden z byłych górników, choć powinien już w marcu, nie dostał ani grosza. – Nie mając gotówki zmuszeni jesteśmy do tego, by owe płatności, ekwiwalent pieniężny, wypłacić do końca tego roku – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej S.A.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jedyną obecnie spółką, która nie ma problemu z emerytami, to Katowicki Holding Węglowy. Jest za to dużo poważniejszy – z bieżącymi wypłatami. – Przez najbliższe kilka miesięcy martwić jeszcze nie ma się czym. To nie znaczy, że sytuacja zła jest w KW, a świetna w KHW. Nieprawda! Sytuacja jest jednakowo trudna – podkreśla Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.

Kłopoty z wynagrodzeniami dla górników mogą zacząć się już po wakacjach – tak uważają związkowcy. Stąd decyzja o zawiązaniu sztabu protestacyjnego w katowickiej spółce. To wyraźne zaostrzenie kursu po ostatnich rozmowach na szczycie w Katowicach i w Warszawie. – Dopóki wynagrodzenia będą płacone w terminie i w całości, dopóki nie będą ogłaszane postoje i likwidacje kopalń, dopóty będziemy rozmawiać z rządem na temat przyszłości branży. Ale jeśli widzimy zagrożenia właśnie dla wypłaty wynagrodzeń, to musimy tę sprawę stawiać ostro – zaznacza Bogusław Ziętek, przew. WZZ “Sierpień '80”. Taki scenariusz, ale już w wersji “na ostro” jest więc całkiem realny. Śląskie górnictwo w obecnej formie, by przetrwać, będzie musiało się mocno zmienić. Wtedy ewentualne problemy z pensją w Katowickim Holdingu mogą być najmniejszym z pretekstów do rozpoczęcia prawdziwej, związkowej zawieruchy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button