Europejska śmietanka polityczna w Katowicach?

Za dwa lata w katowickim Spodku najważniejsze decyzje mają podejmować najważniejsi w Europie. – Katowice posiadają tak duży potencjał intelektualny i sprawczy – tyle energii, że na pewno do tego czasu będziemy gotowi przyjąć nawet, no nie wiem, króla – stwierdza Elżbieta Cebula, mieszkanka Katowic. Królewskie warunki za Polskiej prezydencji w Unii Europejskiej mają panować w dziesięciu miastach w całym kraju. Miast-gospodarzy jest sporo, ale jest w tym pewna myśl. – To jest nasza propozycja na promocję Polski.To jest nasze 5 minut w Unii Europejskiej. Po prostu chcemy to jak najlepiej wykorzystać – wyjaśnia Monika Janus z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.
Nic więc dziwnego, że ci którzy splendoru będą mogli w przyszłości doświadczyć, muszą teraz zakasać rękawy. – Czekamy, oczywiście, na potwierdzenie tych informacji, a co za tym idzie za wytyczne, które będą musiały obowiązywać wszystkie miasta, które będą się włączały w polską prezydencję w 2011 roku – przyznaje Waldemar Bojarun, rzecznik UM w Katowicach.
Na liście rekomendowanych do organizacji spotkań miast z tego regionu są tylko Katowice. Ale i pozostałe mają spore ambicje. – My nie będziemy konkurować z Katowicami, nie będziemy konkurować z Chorzowem.Wspólnie w ramach Związku Metropolitalnego, zgłosiliśmy Spodek, Stadion Śląski i właśnie sosnowieckie centrum targowo-wystawiennicze Expo-Silesia – podkreśla Grzegorz Dąbrowski z sosnowieckiego magistratu.
A taka, a nie inna baza ma wzmocnić śląski potencjał na politycznej mapie Europy. – Myśmy wytypowali kilka miejsc na Podbeskidziu – jeżeli chodzi o hotele, centra konferencyjne – mówi Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski.
– Sprawą kluczową na przyszłość to będzie nie tyle dobra opinia wśród polityków, którzy tu zjadą, tylko pozyskanie sympatii dla Śląska w środowisku dziennikarskim – uważa Bohdan Dzieciuchowicz, specjalista ds. wizerunku. W tym przypadku, nie liczba wolnych foteli będzie miała decydujące znaczenie, a raczej braki, które juz teraz widoczne są z bliska. – Miejsc, gdzie mogliby, na przykład, wyjść. Czy to będzie teatr, który na przykład już jest zamknięty? Nie ma w tej chwili właściwie gdzie się wybrać – stwierdza Maria Maciejowska, mieszkanka Katowic. Teraz więc kolejne zadanie: by całą Europę ugościć na europejskim poziomie.