Eurowybory i referenda

Nieświadomie pewnie ale jednak wyścig o palmę pierwszeństwa w głosowaniu Pani Jolanta Zydek wygrała o setne sekundy: Obowiązek wobec kraju trzeba załatwić na początku. Potem mogę nie mieć czasu. Dlatego już dwadzieścia sekund po otwarciu lokalu jej głos był w urnie wyborczej.
Głos, który wyborcy darowali dziś kandydatom kierując się przeróżnymi przesłankami. Niestety dziś nie wolno powiedzieć na kogo głosowali, bo trwa cisza wyborcza, której w regionie nikt do tej chwili nie odważył się przerwać. Choć w jednym z lokali w Sosnowcu pewien wyborca w dość oryginalny sposób próbował pokazać swoje przywiązanie do symboli zjednoczonej Europy, zubożając niestety stojak na flagi w lokalu wyborczym. Przyjechała policja, złapali osobnika, który tą flagę przywłaszczył. Po czym w zasadzie flaga została nam zwrócona – mówi Krzysztof Gołda.
Niestety wyborcy nie zwrócili szczególnej uwagi na wybory bo frekwencja jak w zwierciadle pokazała, że to, kto będzie siedział w tych ławach większości z nas zupełnie nie obchodzi. Już o godz. 12. było wiadomo, że frekwencja na Śląsku choć wyższa od tej średniej w kraju jest i tak mizerna. Najmniej osób bo tylko trzy i pół procent wybrało się do urn w Wielowsi, a najwięcej bo ponad 12 proc. w Ornontowicach. Dane z godziny 18. były już lepsze ale i tak druzgocące. Bo frekwencja na Śląsku (19,27 proc) choć nadal lepsza od tej w kraju (18,25) wskazuje na to, że tylko niecała jedna piąta wyborców chciała zadecydować, kto będzie ich reprezentować w europarlamencie. Najbardziej zdyscyplinowani byli Ci w Bielsku Białej (25,64), a najmniej w Dąbrowie Zielonej (9,46). Nadal Polacy nie widzą tej bezpośredniej zależności między siła ich głosu a siłą naszej reprezentacji i to, że przekłada się to na ich konkretne życie – uważa dr Tomasz Słupik, politolog. A w to, że na konkretne życie w katowickim areszcie śledczym się jednak przełoży, wierzą osadzeni, którzy kiedyś zawiedli społeczeństwo, ale nie zawiedli dziś demokracji i w komplecie stawili przy urnie. Oddanie mojego głosu tak jak innych kolegów przebywających w aresztach w całej Polsce ma wielkie znaczenie dla całego systemu penitencjarnego – stwierdza Marcin Wilkus, skazany prawomocnym wyrokiem.
Głosowanie nie obyło się bez niespodzianek. Kandydaci z listy nr 11 nie uczestniczą w wyborach. A to dlatego, że w ostatniej chwili lista “Kocham Polskę” z Adamem Słomką poddała się bez walki: To jest oddawanie pola w sytuacji bez szans. No bo nie ma równego dostępu do programów informacyjnych. Jest znacznie gorzej w mediach publicznych niż komercyjnych. W TV Silesia była debata czego nie zrobiła TVP. Jest to rzecz niesłychana To jest krzyk protestu przeciw dziwnym standardom demokracji bez demokracji – tłumaczy lider, Adam Słomka.
W Tychach i Sosnowcu przy okazji eurowyborów mieszkańcy mogli też zadecydować o tym, czy miasto przejmie od nich obowiązek wywozu nieczystości. Mogli. Ale taka frekwencja na “referendum śmieciowym”, przy takiej na eurowyborach nie napawała optymizmem. Bo by referendum było ważne do urn głosy musiałoby wrzucić 30 proc. uprawnionych wyborców, którym czasu by wziąć do ręki długopis zostało już niewiele. Jak zamkniemy lokale o 22. Myślę, że około dwóch trzech godzin potrwa liczenie głosów – przewiduje Ewelina Skiba, komisja nr 26. A ich liczba zadecyduje o tym, czy wyborcy otworzyli drogę do parlamentu sześciu czy może siedmiu śląskim europosłom.