Ewa Kopacz desygnowana na premiera, na Śląsku panie walczą o urzędy. Czas na “żelazne damy” w polityce?
-Chciałbym życzyć Pani marszałek wytrwałości, cierpliwości… – mówił podczas desygnowania na urząd premiera Ewy Kopacz Bronisław Komorowski. Te cechy szczególnie będą przydatne w trakcie tworzenia nowego rządu. Taką misję Ewie Kopacz powierzył w poniedziałek, 15 września Bronisław Komorowski. Marszałek Sejmu będzie drugą w historii Polski kobietą premierem. -W pierwszej kolejności poinformuję o składzie rządu Pana Prezydenta, ale do końca tygodnia? Może wcześniej – mówi Ewa Kopacz, marszałek Sejmu, przyszła Premier RP. Zdecydowanie dłużej potrwa batalia o władzę w samorządach. Tu kandydatki o rządach w makro skali mogą jedynie pomarzyć. Nie brakuje im jednak cech prawdziwego przywódcy. -Mamy dużo empatii w sobie, potrafimy wcielić się w drugiego człowieka, jesteśmy przede wszystkim zadaniowe i szybko rozwiązujemy problemy, trudniej jest o tyle, że mało kobiet jest w polityce. Polityka jest raczej dziedziną zarezerwowaną dla mężczyzn – mówi Aleksandra Skowronek, kandydatka na prezydenta Rudy Śląskiej.
Grażyna Dziedzic w Rudzie Śląskiej ubiegać będzie się o reelekcję. O miano pierwszej damy miasta powalczy z obecną wicemarszałek województwa, Aleksandrą Skowronek. -Jeżeli będziemy rywalizować to na argumenty, na to co zrobiłam i myślę, że mieszkańcy sami ocenią czy moja kandydatura jest dobra na kolejne cztery lata czy też nie – mówi Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. Aldona Paluch z Żywca w polityce dopiero stawia pierwsze kroki. Góralski charakter połączony z kobiecą gracją mają doprowadzić ją do posady burmistrza. -Czy kobieta czy mężczyzna ma podobne szansę natomiast każdy człowiek bez względu czy to jest mężczyzna czy kobieta ma jakieś predyspozycje – mówi Aldona Paluch, kandydatka na burmistrza Żywca. Kolejna mocna kandydatka to Agnieszka Kostempska, prywatnie żona prezydenta Świętochłowic. Radna sejmiku województwa śląskiego walczyć będzie o fotel prezydenta Mysłowic. Jak mówi nie chodziło jej wcale o dorównanie mężowi, ale dobro mieszkańców. -Wystarczy przyjechać do Mysłowic, żeby taką motywację w sobie obudzić i w przeciwieństwie do swoich kontrkandydatów mam tą przewagę, ze nie chodzi mi o władzę tylko o mieszkańców – mówi Agnieszka Kostempska, kandydatka na prezydenta Mysłowic.
Piekary Śląskie i kolejna kobieta, która chce w listopadzie spróbować swoich sił w lokalnej polityce. Sława to co prawda jej imię, ale w wyborach będzie musiała jeszcze na nią zapracować. Tym bardziej, że ma groźnych, męskich kontrkandydatów. -My kobiety niestety i musimy z tym walczyć. Mamy taką tendencję do pytania się czy ja podołam, czy dam radę, czy ja podołam, a mężczyzna nie ma tego problemu. Mężczyzna zawsze się nadaje, potrafi, jest kompetentny – mówi Sława Umińska-Duraj, kandydatka na prezydenta Piekar Śląskich. Mimo to właśnie na kobiety stawiają nawet ci, którzy chcieli im wcześniej odebrać prawo głosu. Janusz Korwin Mikke, lider Kongresu Nowej Prawicy w wielu polskich miastach postawił właśnie na płeć piękną.-Przykładem, który podawał była Margaret Thatcher, która weszła do polityki i lepiej się tam sprawdzała niż niejeden mężczyzna. Więc te jego poglądy nie są do końca konsekwentne – uważa dr Bogdan Pliszka, politolog. Do tej pory to kobiety pracowały na ich wyborczy sukces, a mężczyźni rządzili. Teraz te role nieco się odwróciły.