Ewakuacja bloku w Żorach

Jak powiedziała młodsza aspirant Kamila Siedlarz z żorskiej policji, znalezienie zapalników dawało podstawy, by przypuszczać, że w mieszkaniu mogą znajdować się także inne – groźniejsze – materiały wybuchowe. Dlatego na czas prowadzonego przeszukania zdecydowano się wyprowadzić lokatorów jednej z dwóch klatek schodowych budynku.
Przed południem policja asystowała komornikowi i pracownikom administracji przy eksmisji w jednym z opuszczonych mieszkań. Gdy funkcjonariusze weszli do środka, zauważyli wśród przygotowanych do wyniesienia rzeczy górnicze zapalniki. Wezwany przez nich pirotechnik z Żor zdecydował o przeszukaniu lokalu i ewakuacji części mieszkańców.
Z położonego w pobliżu centrum miasta bloku z 88 mieszkaniami, ewakuowano ok. 50 przebywających o tej porze w mieszkaniach osób. W budynku odcięto prąd i gaz, wezwano m.in. straż pożarną. O wsparcie w akcji żorscy policjanci poprosili grupę minersko-pirotechniczną Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji z Katowic.
Według ocen policjantów, znalezione elektryczne zapalniki górnicze – zawierające zwykle ok. 1,5 g materiału wybuchowego – mogłyby być niebezpieczne dla kogoś próbującego nimi bawić się. Gdy pirotechnicy zabrali je ze sobą, nie znajdując w lokalu innego zagrożenia, cierpliwie czekający przed blokiem lokatorzy wrócili do mieszkań.