Ewakuacja komisariatu w Częstochowie
Na policję przyszedł nie zamachowiec a grzybiarz, który w lesie znalazł niewypał. Kiedy mundurowi zobaczyli, co przyniósł mężczyzna, natychmiast nakazali ewakuację budynku, pracowników i petentów i wezwali pirotechników. 30-centymetrowy niewypał to prawdopodobnie niewypał z czasów II Wojny Światowej. Kiedy zabrali go saperzy – policjanci mogli wrócić do swojego komisariatu. Na miejsce wskazane przez 33-letniego częstochowianina wysłano także funkcjonariuszy, aby sprawdzili czy tego typu “wybuchowych niespodzianek” nie ma tam więcej. Jednak dla mężczyzny znalezisko i przywiezienie go na policję może oznaczać kłopoty. Policja nie wyklucza bowiem, że przez to że grzybiarz zabrał niewybuch z miejsca w którym go znalazł i swoim samochodem przywiózł na policję, będzie odpowiadał za sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.
