Fałszywe alarmy bombowe: Podejrzany nie przyznaje się do winy
Mężczyznę zatrzymano kilka dni temu na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice-Pyrzowice. Miał przy sobie sprzęt komputerowy który obecnie badają policyjni biegli. W czwartek (4.07) ma być znana ich opinia na temat, czy to właśnie z jego komputera wysłany został mail, informujących o bombach, które miały wybuchnąć 25 czerwca. Mężczyzna na razie jednak twardo nie przyznaje się do winy.
Wcześniej policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn – w Chrzanowie i Zawierciu. jednak po dwóch dniach, nie znajdując niepodważalnych dowodów, katowicka Prokuratura Okręgowa musiała ich wypuścić. Na razie śledczy ustalili, że mail o bombach został wysłany późnym wieczorem 24 czerwca z kilkunastu różnych stron. Wszystkie założono na zagranicznych serwerach. Strony zakładano spod jednego numeru IP. Szybko ustalono, że wcześniej tego numeru używano przy zakładaniu kont na serwisach aukcyjnych. W ten sposób namierzono zatrzymanego w Pyrzowicach mężczyznę.
W chwili zatrzymania, przy mężczyźnie znaleziono smartfona, z którego łączył się, wysyłając maile o bombach do 22 instytucji w całej Polsce. Zatrzymany mężczyzna – jak podaje rfm24 – najpier miał przyznać się do wysłania maili o bombach do prokuratur. Nie przyznał się jednak do wysłania maili do szpitali. Teraz jednak – po konsultacji z adwokatem – wycofał swoje zeznania i nie przyznaje się do niczego. Wiadomo jednak, że zatrzymany 26-latek kontaktował się z dwójką wcześniej zatrzymanych i zwolnionych już mężczyzn.