Faza finałowa Eurobasket 2009 w Spodku
Zapowiada się ostra walka, bo do Spodka przyjechali dziś najlepsi gracze z całej Europy. – Wszystkich osiem zespołów, które są tutaj liczy na medal. Dzisiaj, jutro będą najważniejsze mecze – stwierdza Goran Jagodnik, zawodnik Słowenii. Zawody to wyzwanie dla koszykarzy, ale i dla niedawno wyremontowanego Spodka, gdzie wszystko ma być już dopięte na ostatnie gwoździe. Mimo, że to pierwsza taka impreza w Polsce, zawodnicy którzy grają na parkietach całego świata, chwalą organizatorów. – Może po raz pierwszy, ale tego nie widać. Wszystko jest super. Chciałem dojść do tego etapu, bo tu będzie więcej emocji i więcej fanów – oznajmia Hidayet Turkoglu, zawodnik reprezentacji Turcji.
Którzy już od rana wypełnili centrum miasta. Niektórzy przyjechali tylko po to, by sprzedać bilety, a razem z nimi marzenia o awansie swojej drużyny. – Dzisiaj pójdę, a wieczorem odjeżdżam do domu, bo nasza drużyna, wiecie, jak i wasza odpadła – mówi Saulius Grigaitis, kibic z Litwy. Do Katowic Polska niestety nie dotarła. Drużyny Litwy i Polski podczas turnieju potknięć niestety się nie ustrzegły. I nie pomogło żadne wsparcie, choć zdaniem Deividasa Silankasa kibice robili, co mogli. – Atmosfera była wspaniała, za to gra naszej drużyny niestety nie.
Dlatego pod Spodkiem ofert sprzedaży biletów nie brakowało. Równie wielu było chętnych na ostatnie bilety, które jeszcze zostały w kasach. – Nie zdążyliśmy jeszcze otworzyć, a już kolejka się utworzyła dość długa – opowiada Julia Soborna, Eventim. A o to, by takie kolejki były spokojne dbać będzie śląska policja. Funkcjonariusze zapewniają, że są doskonale przygotowani. – Chcieliśmy, aby te mistrzostwa były bezpieczne i pod każdym względem sportowe – stwierdza asp. szt. Jacek Pytel, KMP w Katowicach.
Niestety nie do końca dla polskich kibiców, którzy liczyli na występ naszej drużyny. Zdaniem specjalistów brak Gortata i spółki tylko obnażył poziom naszych koszykarzy. – Myślę, że jest to porażka, dla nas, dla Katowic, dla regionu, w ogóle dla polskiej koszykówki. Bo mieliśmy się odbić od dna – uważa Tomasz Służałek, trener koszykówki.
Koszykarzom odbicie nie wyszło. Jednak Eurobasket to test nie tylko dla narodowej drużyny.