Feralny transport

– Po wystrzale opony rzuciło go na lewy pas i uderzył w busa. To jest jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań tutaj na tej drodze krajowej – opowiada świadek zdarzenia. W akcji ratowniczej uczestniczyło ponad 40 strażaków. – Działania polegały na ewakuowaniu wszystkich poszkodowanych z autobusu, udzieleniu im pierwszej pomocy. W miarę jak dojeżdżały karetki pogotowia to odsyłaliśmy tych poszkodowanych do bielskich szpitali – dodaje st. kpt. Jerzy Jurczak, PSP w Bielsku-Białej.
Rodziny rannych przez cały wieczór szukały swoich bliskich. Lekarze z reguły mieli dla nich uspokajające wieści. – Dominują drobne obrażenia: złamania, stłuczenia. Jedna osoba jest w stanie ciężkim i jest na oddziale intensywnej terapii w tej chwili. Ale wydaje się na chwilę obecną, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – stwierdza dr Małgorzata Kaczorowska, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Bielsku-Białej. Takiej pewności ratownicy podczas akcji jeszzcze nie mieli. Ich prace utrudniała zawartość TIR-a, czyli piwo. A raczej jej amatorzy. – Zbiegło się tutaj, może nie tylko dlatego, bardzo dużo gapiów, którzy kręcili się tu na miejscu zdarzenia, co też było dodatkowym utrudnieniem. Dlatego trzeba było cały teren wygrodzić taśmą i te osoby postronne po prostu usunąć stąd – relacjonuje st. kpt. Jerzy Jurczak, PSP w Bielsku-Białej.
Dopiero wtedy do pracy mogła przystąpić policja. Ustalenia były jednoznaczne. – Prawdopodobnie na skutek wystrzału koła stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z busem, który przewoził osoby. Był to prywatny przewoźnik, który przewoził osoby z Bielska-Białej do Żywca – oznajmia podkom. Elwira Jurasz, KMP w Bielsku-Białej.
Wiadomo, że obaj kierowcy byli trzeźwi, nie wiadomo jeszcze czy można mówić o winie któregoś z nich.