Region

Film, który zachęci do odwiedzin Śląska

Na planie zdjęciowym debiutantów jest znacznie więcej. I tak na przykład swoje pierwsze kroki jako aktor stawia Aleksander Marek. Poważne kroki głównego bohatera. – Jest to młody chłopak, trochę zbuntowany, ale mający szacunek do swojego wuja. Dzięki rożnym przygodom, przechodzi metamorfozę i staje się innym człowiekiem. A sam film ma zmienić przede wszystkim stosunek młodych ludzi do historii regionu. Ma też zachęcić do odkrywania miejsc, które kiedyś tętniły życiem. – Uznałam, że narracja fabularna będzie czymś ciekawszym, aby tę historię przekazać szczególnie młodemu pokoleniu, trzeba do niego mówić jego językiem – tłumaczy Ewa Stępniewicz, reżyser, autorka scenariusza.

Reżyser Ewa Stępniewicz liczy na to, że jeszcze w tym roku także inne obiekty ze Szlaku Zabytków Techniki doczekają się swoich fabularnych odsłon. Jesienią planowane są zdjęcia do filmu o zabytkowej kopalni “Guido” w Zabrzu. Specjaliści ds. Public Relations wierzą, ze to przedsięwzięcie może ożywić turystykę przemysłową na Śląsku. – Jeżeli w skali międzynarodowej, choćby europejskiej będzie wyświetlany ten obraz – myślę, że wielu osobom pokaże to kierunek turystyczny do naszego regionu i przyjadą do nas chętnie – uważa Marcin Tutaj, specjalista ds. Public Relations. Tak chętnie jak przyjeżdżają tu ludzie kina i teatru, bo szlak Zabytków Techniki, który jest flagowym produktem śląskiej turystyki uwiódł już niejednego z nich. – Jest to gdzieś moja pasja, te poprzemysłowe skarby naszej kultury Śląska. W moich realizacjach teatralnych do takich wnętrz, klimatów się odwołuje. Realizuję teatralne pomysły – opowiada Zbigniew Stryj, aktor filmowy i teatralny.

Nie mniej radości z fabularnych odsłon poprzemysłowych pereł architektury mają ich zarządcy. Spełniły się m.in nieśmiałe marzenia Aleksandra Trzęsickiego, który od lat przekonywał, że to odpowiednia sceneria do kręcenia filmu. Nie spodziewał się jednak,że zagra w nim osobiście. – Gram brygadzistę i muszę powiedzieć jest to dla mnie ciekawe zjawisko, bo patrzę na szefa z drugiej strony. Dla wielu osób poznawanie produkcji filmowej jest prawdziwym odkryciem. – Rzeczywiście czuję to na planie, że są bardzo zaangażowane, że dla nich Śląsk to też sposób na wyrażanie siebie – stwierdza Ewa Stępniewicz. Wyrażenie siebie w debiucie reżyserskim, aktorskim i przede wszystkim nowego miejsca.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button