Region

Film ma przekonać sosnowiczan do tworzenia rodzin zastępczych

Mimo że pochodzą z różnych domów stali się rodziną. I choć jest to rodzina zastępcza nikt z całej piątki nie ma powodów do narzekań. Najstarsze z podopiecznych Barbary Miszteli ma 10 lat, najmłodsze 10 miesięcy. Już siódmy rok tworzenie rodziny zastępczej to jej największa pasja. – Gdybym miała warunki, czyli większe mieszkanie, to wzięłabym następną piątkę. Bo to co się robi dla tych dzieci, to jest coś pięknego – wyznaje.

Niestety, niewiele z tych, które muszą przebywać w domu dziecka, ma to szczęście, by wychowywać się w rodzinie zastępczej. Dlatego film, który będzie wyświetlany w sosnowieckich kinach, ma zachęcić do podjęcia tego wyzwania. Właśnie rusza akcja “Chcę do domu”. – To jest pewien wybór i styl życia, filozoficznie mówiąc: być albo mieć, przy czym większość wybiera tezę mieć – uważa Włodzimierz Makieła.

Makieła jest jednym z tych, którzy w filmie przekonują, że bycie rodziną zastępczą nie jest aż takie trudne. Razem z żoną wychowują dwoje własnych i sześcioro z domów dziecka. Urzędnicy robią wszystko, by ich śladem poszły też inne osoby. – Po to, żeby potraktować to jak formę pracy, czyli nie tylko bycie rodzicem, ale i gratyfikacja finansowa – tłumaczy Aneta Jóźwin-Rybska z Wydziału Polityki Społecznej UM w Sosnowcu. W dodatku jedna z najwyższych w regionie, bo to minimum 1700 złotych miesięcznie na każde dziecko.

Temu dziecku należy pomóc poradzić sobie z różnymi trudnościami emocjonalnymi, z frustracjami, z odrzuceniem, jakie przeżyło i nie może być tak, że to dziecko przyjmuje się dla pieniędzy – podkreśla Anna Wójcik z Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Sosnowcu. A to niestety nie rzadko było powodem.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednak to, co odstraszało zainteresowanych, to umożliwianie kontaktów dziecku z rodzicami biologicznymi. Bo rodzina zastępcza to najtrudniejsza forma rodzicielstwa, ale i najlepsza alternatywa dla dzieci z placówek opiekuńczych. – Jest to taki okres oczekiwania i niepewności, czy aby na pewno ten tata, czy mama będzie już tym na zawsze. Generalnie towarzyszą temu bardzo silne emocje – mówi Adam Jaskólski, psycholog pracujacy w domu dziecka.

Silne emocje wywołuje też film zachęcający do rodzicielstwa zastępczego. Ale skoro wcześniejsze formy promocji nie zdały egzaminu, historia Oli i Wojtka, zakończona szczęśliwie, dobrze wróży tym, którzy zdecydują się na taki scenariusz.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button