Filmowe oblicze funkcjonariusza

Do obsadzenia w najnowszej sensacyjnej produkcji pt. “Zawód policjant” jest kilkadziesiąt ról, także tych pierwszo- i drugoplanowych. Dlatego marzący o karierze na dużym ekranie przybyli do Gliwic, uzbrojeni w najrozmaitsze atuty. – Wizualnie, w filmie to jest najbardziej widoczne, później także błyskotliwość i dużo pozytywnego humoru – mówi Karolina Karolska, uczestniczka castingu. Jednak humor w tym filmie nie będzie na pierwszym planie.
Tajemnicze morderstwo, miłosny trójkąt czy odwieczny konflikt kibiców gliwickiego Piasta z fanami Górnika Zabrze, to tylko niektóre wątki najnowszej śląskiej produkcji. Reżyser nie ukrywa, że tworząc film wzorował się na mistrzach rodem z Hollywood. – Te filmy, które teraz wychodzą, jak dla mnie nie są porządne, nie ma tam dużych scen akcji, które chcę pokazać, proszę zobaczyć filmy zachodnie wyróżniają się potężną akcją – stwierdza Piotr Kotlarz, reżyser.
Dariusz Małojec liczył, że dostanie szansę zostania gliwickim Kojakiem. – Wymarzona rola, to ta stróża sprawiedliwości, stróża prawa – zaznacza. Jednak kim byłby stróż prawa, gdyby nie miał kogo ścigać. – Najtrudniejsze są role czarnych charakterów, ale fajniej je grać, bo też są łatwiej zapamiętywane – uważa Andrzej Skorupa, uczestnik castingu.
O tym, że gliwicka produkcja sensacyjna ma szansę zdobyć widzów jest przekonany filmoznawca prof. Andrzej Gwóźdź. – Ten miks kryminał, sensacja, policja i plener śląski, wydaje się bardzo atrakcyjny z tego punktu widzenia, mogą dać szalenie interesujący obraz – twierdzi filmoznawca.
Myśleniem o tym, jak zmieni się ich życie, gdy pojawią się w blasku jupiterów wielu z nich na razie nie zaprząta sobie głowy. – Nie interesuje mnie popularność, ani żadne wywiady, jestem spokojnym człowiekiem, sodówka raczej nie uderzy mi do głowy – zarzeka się Tomasz Zygiel, uczestnik castingu.
Drzwi do filmowej kariery stanęły dziś dla uczestników castingu otworem. Policyjno-gangsterskie emocje będę mogli poczuć już we wrześniu.