RegionWiadomość dnia

Finał Eurobasket 2009 w Spodku

Fani z Półwyspu Iberyjskiego, obok Słoweńców, byli przez ostatnie dni najbardziej widoczni na ulicach Katowic. Gdyby o zwycięstwie miała decydować rywalizacja kibiców, to Hiszpanie złoty medal mieliby już w kieszeni. Zwłaszcza, że Serbów jest nie tylko zdecydowanie mniej, ale w Polsce szukają nie tylko sportowych sukcesów, ale również… żony. Poza tym już sam awans do finału to dla nich ogromne wydarzenie. – Oczywiście mamy nadzieję, że Serbia dzisiaj wygra, ale jesteśmy zadowoleni z tego, że wczoraj udało nam się wygrać ze Słowenią. Gra naszej drużyny była naprawdę dobra – mówi Nicola, kibic reprezentacji Serbii. A jak deklarują serbscy koszykarze, moze być jeszcze lepsza. – Będziemy walczyć do końca i spróbujemy zdobyć złoty medal – deklaruje Ivan Paunic, zawodnik reprezentacji Serbii. Tyle, że dokładnie o tym samym myślą Hiszpanie. – Spróbujemy zagrać najlepiej jak potrafimy. Będziemy bardzo skoncentrowani, żeby sięgnąć po całą pulę – oznajmia Marc Gasol, koszykarz reprezentacji Hiszpanii.

Po całą pulę, ale biletów już kilka godzin przed finałem sięgnęli kibice. – Dzisiaj i wczoraj najwięcej Słowenia i Hiszpania, czyli osoby z tych krajów. Natomiast, jakby nie patrzeć, mimo iż Polska nie przeszła do finału, Polacy nadal bardzo chętnie kupują bilety – informuje Julia Zaborna, Eventim. Tak jak pochodząca z Sosnowca Małgorzata Modrzejewska. Teraz mieszka w Portugalii, ale kibicuje Hiszpanii. – Lubię Hiszpanię, sympatyczni ludzie są, więc razem na sektorze jesteśmy, kibicujemy, śpiewamy.

Śpiewać i kibicować w czasie meczów decydujących o medalach będzie około 11-tu tysięcy ludzi. Mimo takiego tłumu policja jest spokojna o bezpieczeństwo. – Przed samą imprezą apelowaliśmy do wszystkich kibiców, zresztą się okazuje, że zupełnie niepotrzebnie. Jest to zupełnie inny rodzaj kibica, tak mogę powiedzieć. Jest oczywiście fantastyczna atmosfera, jest dużo ludzi, wspaniała zabawa – opowiada nadkom. Michał Gruszczyński, KMP w Katowicach. Która zakończy się pewnie późną nocą na ulicach Katowic. Kibice sami będą musieli zadbać o atrakcje, bo organizatorzy nic specjalnego dla nich nie przewidzieli. – W dniu wczorajszym do godziny 2.30 uzgadnialiśmy jeszcze ceremonię zamknięcia tej imprezy. Nic tam takiego nadzwyczajnego nie będzie – informuje Dariusz Łyczko, komitet organizacyjny EuroBasket 2009.

No chyba, że nadzwyczajni goście. Nieoficjalnie wiadomo, że swój przyjazd zapowiedziała jedna z hiszpańskich księżniczek, ale to czy dotrze do Spodka, miało się okazać tuż przed meczem. Meczem, dzięki któremu o Katowicach, chociaż przez chwilę, głośno będzie w całej Europie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button