Final Four nie dla Asseco Prokom
W dzisiejszym meczu w drużynie Asseco Prokomu najwięcej punktów zdobył David Logan – 18, a także Qyntel Woods – 16 pkt. oraz Daniel Ewing – 14 pkt. W ekipie gości brylował Josh Childress – 22 pkt., a wspierali go Milosz Teodosić – 15 pkt. i Linas Kleiza – 14 pkt.
Po przedwczorajszym zwycięstwie nad Olympiakosem wśród zawodników i kibiców Asseco Prokomu pojawiła się nadzieja na drugą wygraną i – w efekcie – wyjazd do Pireusu na decydujący pojedynek. Tymczasem goście wyciągnęli wnioski z wtorkowego spotkania i bez większych problemów poradzili sobie z gdynianami.
Gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze – od prowadzenia 5:0. To był jednak jedyny okres przewagi zespołu Tomasa Pacesasa. Olympiakos szybko odrobił stratę, a pierwszą kwartę wygrał 28:20. Drugie dziesięć minut także należało do gości – wygrali kwartę 22:12, a na przerwę schodzili z osiemnastopunktową przewagą – 50:32.
Asseco Prokomowi pozostało walczyć w trzeciej i czwartej kwarcie. Gdynianie zaatakowali, coraz więcej ryzykowali, ale rywale rozsądnie kontrolowali przebieg spotkania. Po trzech kwartach goście zachowali przewagę, prowadząc 66:48. Czwartą gospodarze rozpoczęli bardzo obiecująco – od trzech celnych rzutów za trzy punkty. Po kolejnych nieudanych akcjach gości i wciąż skuteczną grą Asseco, na pięć minut przed końcem straty stopniały do 10 punktów. To jednak było wszystko, na co pozwolili Davidovi Loganowi i jego kolegom bardziej doświadczeni gracze z Pireusu.
Mimo porażki, udział Asseco Prokomu w ćwierćfinale Euroligi był dużym osiągnięciem mistrzów Polski. Gdynianie zagrali na tym poziomie po raz pierwszy w historii, notując jeden z największych sukcesów męskiej koszykówki klubowej w naszym kraju.