Fornalik przed debiutem

Niebieski z krwi i kości… dla Ruchu rozegrał w Ekstraklasie 233 spotkania, teraz Waldemar Fornalik wraca na Cichą jako trener. – Wyszedłem z założenia, że trzeba pomóc w tej sytuacji klubowi, w którym spędziłem tyle lat i jest to okazja żeby coś oddać, a jednocześnie pomóc. Misja przed Fornalikami niełatwa. Fornalikami, bowiem asystentem Waldemara został jego młodszy brat Tomasz. Jak wiadomo – co dwie głowy to nie jedna, a zatem na treningu przy Cichej każdy chciał się pokazać. – Na pewno nowy trener daje jakby nowego ducha w zespole i wiarę. Personalnie każdy wierzy, że może wskoczyć do składu i nikt nie może się czuć pewien miejsca w tym zespole – uważa Marcin Nowacki.
Rywalizacja spora, ale i ciśnienie niemniejsze. Niebiescy mają raptem punkt przewagi nad strefą barażową, a w ostatnich 5-ciu ligowych kolejkach w perspektywie spotkania z poznańskim Lechem czy warszawską Legią. Co ciekawe Legia będzie również najbliższym rywalem Ruchu, ale w Pucharze Polski. – Jest to fajna droga i krótka droga do tego, by gdzieś w Europie się pokazać – dodaje Marcin Nowacki. Pierwsze spotkanie w Warszawie przy Łazienkowskiej w środę o 17:45. – Chciałbym żeby w tym meczu padł jakiś remis, bądź 1-0, to byłby już super wynik przed rewanżem – mówi Maciej Sadlok.
A rewanż podopieczni Waldemara Fornalika rozegrają 7 maja na Stadionie Śląskim. Największy polski obiekt będzie również gospodarzem finału. Kibice Ruchu liczą, że po nim będą mogli się cieszyć dzięki piłkarzom – ze zdobycia 4 w historii klubu Pucharu Polski.