Kategorie

Freestyle City Festival w Cieszynie

Na mini torze kolizje dla zdrowia są niegroźne, natomiast znacznie bardziej dla portfela. Wartość podstawowej wersji mini pojazdu to minimum 4 tysiące złotych. Zawodowcy dokonują jednak wielu przeróbek. – Ten tuning polega na tym, aby wyeliminować współczynnik awaryjności i zdarza się, że przejeżdżamy zawody bez żadnej awarii – mówi Łukasz Wawrzyczek. Ale ze sporą dawką adrenaliny, której nie brakowało i w innych dyscyplinach cieszyńskiego Freestyle City Festivalu, także tych rozgrywanych na wodzie. – Lubię morze dlatego, bo fajne są fale – stwierdza Mateusz Repetowski.

Ale gdy fale oddalone są o setki kilometrów pozostaje skimboarding – miejska odmiana morskich szaleństw, którą niezwykle łatwo jest się zarazić. – Nie trzeba zachęcać, wystarczy raz spróbować. Pierwszy udany ślizg i już jest po takiej osobie – na pewno będzie próbować dalej – uważa Piotr Lisowski. Jak Radosław Rybnik, którego przetarcia, zwichnięcia, rozbita głowa, złamane ręce i nogi – przez 6 lat nie odciągnęły od uprawiania skimboardingu. – Jestem maniakiem adrenaliny i zawsze muszę mieć jakąś adrenalinę. Zawsze muszę coś sobie zrobić, żeby czuć się dobrze.

Dobre samopoczucie zapewniała nie tylko adrenalina, ale i wzajemna rywalizacja w grze w footbag, czyli popularną kiedyś “Zośkę”. – Dużo osób po prostu docenia to co robimy. Ludzie często zwłaszcza starsi pamiętają Zośkę z czasów ich młodości i też jak gdyby podoba im się to co robimy – zaznacza Jakub Grabarczyk.

Pieniędzy z tego nie będzie, ale za to jest świetna zabawa – dodaje Michał Biarda. Zabawa, która zazwyczaj zaczyna się od ekstremalnej jazdy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button