Front wschodni

Na rozpoczęcie robót na mysłowickim odcinku Drogowej Trasy Średnicowej czeka wielu kierowców. Wśród nich Józef Linke, który z racji zawodu tę trasę przemierza kilka razy dziennie: Trudno się jedzie. Dużo czasu się traci w korkach. A to automatycznie zużycie większe paliwa jest.
Teraz wszystko ma się zmienić, dzięki umowie, która pomoże wyłonić wykonawcę pierwszego wschodniego odcinka Drogowej Trasy Średnicowej. To jest zwieńczenie dzieła, które od wielu wielu lat się te rozmowy toczą. DTŚ w odcinku zachodnim jest już de facto dzisiaj kończona. Prace na odcinku z Zabrza do Gliwic właśnie ruszyły, a odcinek wschodni do tej pory był zaniedbany – mówi Marek Nych, project manager wschodniego odcinka DTŚ. Jednak jak podkreśla marszałek, Bogusław Śmigielski, dzisiejsza umowa kładzie kres tym zaniedbaniom. Nowy odcinek przynieść ma za sobą wiele zmian: Duże usprawnienie komunikowania mieszkańców aglomeracji, a tym samym komunikacji i rozwoju.
Takie przełomowe znaczenie ma mieć odcinek długości… dwóch kilometrów, które będą powstawać około czterech lat. Mimo tych prognoz przedstawiciele mysłowickiego magistratu nie tracą rezonu. Złudzeń nie mają za to mieszkańcy Mysłowic. Ja już w tym wieku, co ja mam to ja już nie skorzystam, na pewno. To już wątpię w to bardzo wątpię. Może wnuczki, bo syny to już nie, chociaż jeżdżą – uważa Stanisław Fortuna mieszkaniec Mysłowic. Bo na tę drogę czekało już nie jedno pokolenie. Doskonale wie o tym prezydent Sosnowca, Kazimierz Górski, który przyznaje, że Zagłębie o każdy kilometr musi się mocno starać: My oczekujemy oczekujemy od trzydziestu lat na jakąś inwestycję centralną, tu na terenie Zagłębia. Myślę, że to będzie pierwsza taka centralna inwestycja dofinansowana ze środków centralnych. I trudno się dziwić tej, choć powściągliwej, radości. Zwłaszcza że znaczenie Drogowej Trasy Średnicowej dla aglomeracji jest ogromne. Jej każdorazowe zamknięcie powoduje paraliż komunikacyjny. Przekonali się o tym nie raz kierowcy, stojąc w kilometrowych korkach. Dlatego postęp robót jest według profesora Kazimierza Kłoska bardzo pożądany. Żałować można tylko jednego, że wszystko tak długo trwa: Prawda jest taka, że już odeszło jedno pokolenie, które budowało tą DTŚ-kę i projektowało. Znam nazwiska starszych kolegów, których już nie ma wśród nas. I przejęło kolejne pokolenie. Jest to zły przykład.
I choć plany zakładają, że swobodnie Drogową Trasą Średnicową z Gliwic do Dąbrowy Górniczej będzie można podróżować dopiero w 2030 roku, to wielu kierowców wierzy, że będzie mogło się nią przejechać. Chociaż raz.