Futsalowe derby

Finisz ekstraklasy futsalu zapowiada się niezwykle emocjonująco. Na 4 kolejki przed końcem rozgrywek szanse na zdobycie mistrzowskiego tytułu mają aż cztery drużyny. W tabeli prowadzi Jango Katowice. Dzięki zwycięstwu w ubiegłotygodniowym meczu na szczycie punktami z katowiczanami zrównał się Hurtap Łęczyca. Zajmująca czwarte miejsce P.A. Nova Gliwice do liderów traci sześć oczek. Gliwiczanom więc niezwykle ciężko powtórzyć będzie sukces z przed roku. – My jeśli marzymy o jakimkolwiek medalu musimy wszystko wygrać i liczyć na potknięcia rywali – mówi Damian Wojtas, P.A. Nova.
Drużyna z Gliwic wraz z Clearexem Chorzów należy do najbardziej utytułowanych zespołów na krajowym podwórku. Obie drużyny aż pięciokrotnie zdobywały tytuł mistrzowski. W obecnym sezonie Jango Katowice ma ogromną szansę na zdobycie pierwszego, historycznego championatu. Katowiczanie nie mogą jednak pozwolić sobie na stratę punktów w Gliwicach, o co nie będzie łatwo. – Mecz w Gliwicach z tych pozostałych będzie dla nas najtrudniejszy – uważa Krzysztof Jasiński, Jango Katowice.
Pierwsze miejsce zajmowane przez drużynę Jango w ligowej tabeli mówi samo za siebie. Nikt Gliwicach nie zamierza więc lekceważyć katowiczan. – Jango jest zespołem groźnym. Dobrze są taktycznie przygotowani, dobrzy zawodnicy i tu nie można sobie na sekundę pozwolić na moment relaksu, trzeba być cały czas skoncentrowanym – wyjaśnia Błażej Korczyński, P.A. Nova Gliwice.
Szacunek dla rywala to jedno, ale wiara we własne umiejętności to jednak zupełnie inna sprawa. – Jeżeli zagramy na swoim poziomie, będzie nam w miarę wszystko wychodziło nie powinniśmy mięć większych problemów z wygraną – mówi Sebastian Wiewióra, P.A. Niva Gliwice.
Wygraną, która pozwolić zachować gliwiczanom matematyczne szansę na obronę mistrzowskiego tytułu. Katowiczan z kolei oddali od złota… i to bardzo.