Futsalowe derby w Rudzie Śląskiej

Oba zespoły ostatniej kolejki do udanej zaliczyć nie mogą. Rudzianie przed własną publicznością nie sprostali zawodnikom Grembacha Zgierz, natomiast chorzowianie przegrali z Akademią Futsal Club Pniewy 0-4. – Nie wyobrażam sobie byśmy mogli sobie te nastroje popsuć, bo one nie są zbyt ciekawe po ostatniej bezdyskusyjnej porażce z Akademią. Nie mniej jednak w środę czeka nas bardzo trudny mecz i na pewno bardzo zacięty mecz z Gwiazdą Ruda Śląska – przyznaje Tadeusz Wolny, trener Clearexu Chorzów.
Gwiazdą, która znajduje się dopiero na dziewiątym miejscu w tabeli. Chorzowianie tylko dwie pozycje wyżej, ale zgromadzili, aż 10 punktów więcej. – Derby zawsze rządzą się własnymi prawami tym bardziej, że u nas jest w drużynie paru zawodników, którzy mieli epizod w Clearexie i na pewno dla nich będzie to mecz wyjątkowy – uważa Adrian Łagiewka, zawodnik Gwiazdy Ruda Śląska.
Szczególnie wyjątkowy dla Mirosława Miozgi. Będący ciągle w znakomitej formie doświadczony zawodnik z Clearexem czterokrotnie wywalczył mistrzostwo Polski, ponadto w chorzowskich barwach triumfował w prestiżowym turniej Forda w Genk. – To są dla nas takie wewnętrzne derby tak że na boisku będzie sporo zawodników z byłego zespołu, a mecz będzie bardzo ciekawy. Na pewno będziemy walczyć i musimy wreszcie wygrać na tej hali, bo gramy i walczymy a punktów nie ma – mówi Mirosław Miozga, zawodnik Gwiazdy Ruda Śląska.
To właśnie w rudzkiej hali zawodnicy Gwiazdy w tym sezonie wygrali zaledwie jedno spotkanie. Było to jednak ponad dwa miesiące temu. Przerwać tą passą łatwo nie będzie, bowiem w szeregach Clearexu jest ktoś, kto zawodników Gwiazdy zna bardzo dobrze. – Wracam na stare śmieci można powiedzieć. Tam zaczynałem przygodę z futsalem tak więc będzie to dla mnie mecz szczególny – stwierdza Dawid Hajnc, zawodnik Clearexu Chorzów.
Zarówno rudzianie jak i chorzowianie w jutrzejszym spotkaniu będą chcieli zgarnąć pełną pulę. Tak więc kibicie na brak emocji narzekać nie powinni.