RegionWiadomość dnia

Galeria handlowa, dworzec autobusowy i kolejowy – w Cieszynie powstanie nowoczesne centrum przesiadkowe

Choć to betonowa pustynia, to jednak idealne miejsce. Międzynarodowa i lokalna komunikacja, do tego kolej – wszystko blisko siebie. Tyle, że do ideału tu jeszcze dużo brakuje. Dużo bliżej było jeszcze kilka miesięcy temu, gdy funkcjonował dworzec PKS. Przedsiębiorstwo upadło, a dworzec zamknięto. Wszyscy przewoźnicy musieli przenieść się w inne miejsce.W niektórych miejscowościach centra przeładunkowe towarów mają lepszą infrastrukturę niż miejsce, gdzie spotykają się turyści, mieszkańcy i czekają na autobus, chcąc dojechać lub wyjechać z Cieszyna – stwierdza Jan Bacza, dziennikarz ox.pl.

Infrastruktura ma szansę się zmienić. Nową wizytówką Cieszyna ma się stać to, co teraz turystów i mieszkańców raczej odstrasza. Jak zapewnia burmistrz Cieszyna, miasto jest na finiszu negocjacji i o krok od przejęcia od PKP zabytkowego dworca. Ten wraz z obecnym dworcem autobusowym stworzyć ma nowoczesne centrum przesiadkowe. – Ma to być miejsce, gdzie podróżni mogą spokojnie poczekać na odjazd pociągu, czy autobusu, zagrzać się w zimie w ciepłej poczekalni, skorzystać z toalety, napić kawy, czy herbaty. I oczywiście przyjechać z Cieszyna, czy też z niego wyjechać – informuje Mieczysław Szczurek, burmistrz Cieszyna.

Choć transakcja zawarta zostanie dopiero za kilka dni, to już od dłuższego czasu rodzą się koncepcje, jak przyszłe cieszyńskie centrum przesiadkowe mogło by wyglądać. – Za taką ścianą szklaną z dachem miałby zostać zamknięty dworzec. W tej części starej dworca byłyby urządzone restauracje – mówi Radosław Mrózek, stowarzyszenie Kolej na Śląsk. Koncepcja, śmiała i ryzykowna, choć z drugiej strony podobnie jeszcze dwa lata temu mówiło się tu o koncepcji przywrócenia połączeń kolejowych do Cieszyna. – Nie jest to pomysł z kapelusza. Dużo linii autobusowych, międzynarodowych korzysta z Cieszyna jako swojego ostatniego przystanku przed granicą – dodaje Radosław Mrózek, stowarzyszenie Kolej na Śląsk.

Za granicę stąd wciąż dostać się można jednak jedynie pieszo lub autobusem. Choć kolej do Cieszyna wróciła, to siatka połączeń jest skromna, a Koleje Śląskie w ostatnim czasie chętniej redukują niż zwiększają swoją ofertę. – To półrocze od stycznia do czerwca to strata na poziomie 45 mln złotych. Następne półrocze już pięciokrotnie mniej: 9 mln złotych, ale to ciągle jest strata w budżecie Kolei Śląskich. W tej chwili realizujemy rozkład jazdy ten, który wynika z wprowadzenia planu naprawczego – informuje Maciej Zaremba, Koleje Śląskie. Planu, który tutaj niestety szybko nie przewiduje zwiększenia ruchu, przynajmniej na torach. Tego, z którego przyszłe centrum przesiadkowe – jak i koleje – mogłyby czerpać zyski Cieszynowi, z pewnością już teraz nie brakuje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button