Kategorie

Gałuszka: nie poddamy się, będziemy walczyć o licencję dla ŁKS

Napisał w nim m.in., że ŁKS jest jednym z najbardziej zasłużonych klubów sportowych w Polsce, jednym z trzynastu założycieli Polskiej Ligi Piłki Nożnej w 1927 roku.

Klub „posiada wiernych kibiców w całym kraju i poza jego granicami. Dlatego też zwracam się z prośbą o rozważenie możliwości ponownego przeanalizowania podjętej decyzji. Prośbę tę kieruję w imieniu własnym, ale przede wszystkim w imieniu całej rzeszy kibiców. Pragnę podkreślić, że nie kwestionuję decyzji podjętej przez PZPN, jednakże moim zdaniem nieprzyznanie licencji umożliwiającej grę w ekstraklasie jest karą zbyt surową dla klubu, ale przede wszystkim dla setek tysięcy wiernych kibiców” – napisał Kwiatkowski.

W czwartek komisja odwoławcza do spraw licencji dla klubów ekstraklasy nie przyznała ŁKS licencji na sezon 2009/2010.

Uzasadniając swoją decyzję komisja napisała, że była ona „spowodowana brakiem wiarygodnych przesłanek do realizacji planowanego budżetu, zwłaszcza przy konieczności – zgodnie z przedstawioną umową – gry na stadionie w Bełchatowie”, a „władze klubu wykazały się przy tym bierną postawą i nie przedstawiły komisji dokumentów uzasadniających możliwość zmiany decyzji podjętej przez pierwszą instancję”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zdaniem Gałuszki takie stwierdzenia nie pokrywają się z rzeczywistością. Prezes podkreślił, że podpisanie umowy na użytkowanie stadionu w Bełchatowie było spowodowane tym, że do czasu posiedzenia komisji odwoławczej nie było możliwości usunięcia braków wskazanych przez komisję weryfikującą obiekt przy al. Unii.

„Nie jest żadną tajemnicą, że umowa z PGE GKS miała dać nam czas niezbędny do przeprowadzenia remontu na naszym obiekcie. Do wniosku dołączyliśmy m.in. harmonogram wszystkich prac, które zobowiązał się wykonać MOSiR, będący właścicielem stadionu przy al. Unii. Nawet prezes PZPN Grzegorz Lato publicznie stwierdził, że po wykonaniu niezbędnych prac będziemy mogli grać na własnym stadionie. Umowa z PGE GKS była dodatkową gwarancją, że będziemy mieli do dyspozycji obiekt spełniający wymogi licencyjne” – powiedział Gałuszka.

Nie zgodził się również z zarzutami biernej postawy i braku dokumentów.

„To nieprawda. W środę pytaliśmy, czy i o której godzinie mamy się zgłosić na posiedzenie komisji. Odpowiedziano nam, że nasza obecność nie jest konieczna. Wczoraj o godz. 14 telefonicznie poinformowano nas, że jednak trzeba uzupełnić dokumentację i złożyć wyjaśnienia. Niespełna dwie godziny później byłem w siedzibie związku, by to zrobić. Okazało się, że pytań było niewiele. Po 5-6 minutach zakończono rozmowę, po czym otrzymałem informację, że nie otrzymamy licencji” – wyjaśnił Gałuszka.

Podkreślił, że gdy klub w marcu składał komplet dokumentów licencyjnych, to w PZPN „wszyscy byli zdziwieni, że po raz pierwszy sprawy finansowe są u nas uporządkowane”.

„Po posiedzeniu komisji pierwszej instancji wskazano w naszym wniosku brak umowy na użytkowanie stadionu spełniającego warunki licencyjne i brak potwierdzenia perspektyw realizacji prognoz finansowych na sezon 2009/2010. Te dokumenty zostały przesłane 26 maja, na co mamy potwierdzenie. Dlatego dziwimy się, że PZPN ich nie ma. Teraz przesyłamy je po raz kolejny” – poinformował Gałuszka.

Dodał, że wcześniej w PZPN twierdzono już, że brakuje pewnych dokumentów, jednak „po informacji, że mamy potwierdzenie ich dostarczenia nagle się znalazły. Nie chcę tego oceniać. Mogę tylko powiedzieć, że spełniliśmy wszystkie licencyjne warunki i uzupełniliśmy wnioski zgodnie z zaleceniami komisji. Dlatego jesteśmy zdziwieni czwartkową decyzją. Staramy się jednak nie załamywać rąk. Nie poddamy się. Będziemy walczyli o licencję dla
ŁKS stosując wszystkie przewidziane prawem środki odwoławcze” – zapowiedział Gałuszka.

Dodał, że klub wysłał już pismo do zarządu PZPN z prośbą o zgodę na ponowne rozpatrzenie wniosku licencyjnego. ŁKS chce również złożyć do Trybunału ds. Sportu przy PKOl i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargi na decyzję odmawiającą przyznania licencji na grę w ekstraklasie w sezonie 2009/2010. Interesów klubu ma bronić wynajęta specjalnie do tej sprawy kancelaria prawna.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button