Gdynia/ Francuzi chcą budować łodzie podwodne
Trwające od kilku miesięcy poufne rozmowy między polskimi i francuskimi władzami stanęły jednak w miejscu. Szef MON Bogdan Klich przyznaje, że budowa okrętów podwodnych jest konieczna dla polskiej marynarki. Jego zdaniem, dobrze byłoby wykonać ten projekt w Gdyni. Stocznia Marynarki Wojennej niedawno uniknęła bankructwa, ale musi spłacić blisko 100 milionów złotych długu.
Na razie francuski koncern zbrojeniowy to jedyny poważny inwestor strategiczny, gotowy nie tylko rozpocząć produkcję nowych jednostek w Gdyni, ale także kupić część udziałów w zakładzie. Jednak zdaniem polskich negocjatorów, Paryż stawia wyśrubowane warunki.
Francuzi chcą mieć w szczególności gwarancję, że polski rząd kupi określoną liczbę łodzi podwodnych. Przedstawiciele koncernu z kolei tłumaczą, że gdyńska stocznia jest w tak złym stanie, iż kupiliby ją nie po to, aby powiększyć swój potencjał przemysłowy, tylko aby realizować zamówienia polskich władz.