Geje i przeciwnicy manifestują w Rydze
W stronę homoseksualistów i ich sympatyków padały obraźliwe okrzyki, a na transparentach wypisano antygejowskie hasła, np. “Homoseksualizm to narodowa katastrofa”.
Rzeczniczka policji podała, że zatrzymano w sumie pięć osób – uczestnika parady i czterech członków grupy antygejowskiej. Władze Rygi na kilka godzin zamknęły szeroki śródmiejski bulwar, by umożliwić bezpieczny przebieg marszu homoseksualistów. Jego uczestnicy, wśród nich goście ze Skandynawii, Wielkiej Brytanii, a także przedstawiciele organizacji broniącej praw człowieka Amnesty International, po zakończeniu imprezy zostali odwiezieni autobusami.
– To ważne, aby być tutaj i pokazać naszą solidarność. To ważne, by mieć odwagę być, kim się jest – powiedziała uczestnicząca w paradzie szwedzka deputowana Magdalena Streijffert. W manifestacji nie wzięli udziału przedstawiciele łotewskiego rządu ani parlamentarzyści.
W piątek prezydent Valdis Zatlers wezwał do tolerancji wobec mniejszości seksualnych. Organizacji marszu sprzeciwiał się Kościół katolicki.
Parada homoseksualistów co roku budzi na Łotwie wiele kontrowersji. Kraj ten wraz z pozostałymi republikami nadbałtyckimi, Litwą i Estonią, był wiele razy krytykowany przez organizacje praw człowieka za nietolerancję wobec mniejszości seksualnych.